Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ambasador Ukrainy w Polsce: umowa z UE będzie dla nas symbolem i szansą

0
Podziel się:

Umowa stowarzyszeniowa z Unią będzie dla Ukrainy ważnym symbolem, ale i
realną szansą na wdrażanie niezbędnych reform - uważa ambasador Ukrainy w Polsce. Markijan Malski
brał w czwartek udział w spotkaniu ze studentami na Uniwersytecie Warszawskim.

Umowa stowarzyszeniowa z Unią będzie dla Ukrainy ważnym symbolem, ale i realną szansą na wdrażanie niezbędnych reform - uważa ambasador Ukrainy w Polsce. Markijan Malski brał w czwartek udział w spotkaniu ze studentami na Uniwersytecie Warszawskim.

Malski zapewniał, że ukraiński rząd cały czas - mimo napiętej sytuacji - poszukuje rozwiązań dyplomatycznych i politycznych kryzysowej sytuacji. Nie jest jasne - ocenił - czym kieruje się Rosja. Co więcej - kontynuował - nikt prawidłowo nie przewidział geopolitycznej taktyki Moskwy wobec Ukrainy.

"Teraz, kiedy doszło do brutalnego naruszenia prawa międzynarodowego, musi dojść do reakcji ze strony wspólnoty międzynarodowej, żeby rozwiązać ten konflikt, ale też, żeby nie doprowadzać do groźnego precedensu" - powiedział Malski.

Komentując sytuację na Krymie Malski powiedział: "Krym to pierwszy krok w wielkim planie odrodzenia wpływów imperializmu Rosji w tej części Europy. Nie chcę wymieniać innych krajów, bo jako ambasador nie mam prawa, i nie chcę dojść do Polski, ale plan jest daleko idący" - ocenił. Dodał, że ma nadzieję, że nikt nie uzna legalności referendum na Krymie (ma się ono odbyć 16 marca).

Podkreślił, że Ukraina jest wciąż otwarta na dialog. Ubolewał, że podobnej chęci nie wykazuje Rosja. "Musimy wykorzystać wszelkie środki dyplomatyczne, by osiągnąć dialog. Tu liczymy na wsparcie opinii międzynarodowej, instytucje międzynarodowe" - dodał. Wspomniał też o koncepcji grupy kontaktowej, która miałaby doprowadzić do bezpośredniej rozmowy strony rosyjskiej z władzami Ukrainy. "Niestety, tego nie udaje się realizować" - stwierdził.

Zaznaczył, że ukraińskie władze liczą na wprowadzenie sankcji wobec Rosji - finansowych, gospodarczych. "To może być jedna ze skuteczniejszych akcji całej wspólnoty międzynarodowej" - ocenił.

Niestety - ubolewał - stanowisko ws. sankcji nie jest jednolite. "Przed tak ostrą, niebezpieczną możliwością rozszerzenia konfliktu wspólnota międzynarodowa musi działać wspólnie" - podkreślił. Mówił też, że Ukraina liczy na użycie więzi transatlantyckich. "Mamy program współpracy z NATO Partnerstwo dla Pokoju. Przyszedł czas, żeby to partnerstwo coś dla pokoju zrobiło" - dodał Malski. Jednocześnie podziękował NATO za "twarde, czytelne sygnały".

Ukraiński ambasador zapewniał, że jednym z priorytetów obecnego rządu jest podpisanie umowy z Unią i wdrożenie jej postanowień. "Mam nadzieję, że 21 marca podpiszemy tę umowę" - dodał. Na to, że wynegocjowana już polityczna część umowy zostanie podpisana w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Rady Europejskiej, liczy premier Donald Tusk, o czym mówił m.in. po środowym spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

Malski zastrzegł, że on - i to jest jego prywatne zdanie - nie jest entuzjastą dzielenia umowy na część polityczną i gospodarczą. "Podpisanie umowy będzie sprzyjało stabilizacji społeczno-ekonomicznej i politycznej, a rząd będzie mógł precyzyjnie określić parametry współpracy z Unią w najbliżej perspektywie. Podpisanie umowy otwiera nam szansę na wprowadzenie reform. Daje też gwarancje reakcji na naruszenie integralności terytorialnej" - mówił ukraiński dyplomata.

Umowa wreszcie - ocenił ambasador - byłaby odpowiednią reakcją strony europejskiej na determinację narodu ukraińskiego w obronie wartości europejskich. "Chyba żaden kraj nie płacił na ideę europejską krwią własnego narodu" - mówił Malski. Dodał, że umowa byłaby symbolem, że Ukraińcy nie są odrzucani przez Europę.

Zaznaczył też, że Ukraina potrzebuje pomocy finansowej i gospodarczej instytucji międzynarodowych, UE, USA. "Pakiety umów finansowych mamy chyba na stole, one są niezbędne, żebyśmy sobie dali radę" - podkreślił. Precyzując, na jakie konkretnie posunięcia liczy Ukraina, wymienił liberalizację reżimu wizowego. "Ukraina zamyka granicę wschodnią; liczymy, że UE otworzy granicę unijną dla Ukraińców" - mówił.

Zwrócił uwagę, że ukraiński rząd jest w trudnej sytuacji, mając za zadanie wprowadzenie reform tak rewolucyjnych, by zmienić podstawy państwa, a jednocześnie główną uwagę musi koncentrować na wojnie.

Malski podkreślił, że Polska jest dla Ukrainy przykładem, jeśli chodzi o reformy. Wśród tych, które Ukraina powinna wprowadzić, wymienił przede wszystkim reformę administracyjną, która miałaby polegać na decentralizacji. "Władza i pieniądze w dół, do ludzi" - podsumował. Kolejna dziedzina - jak mówił - to wymiar sprawiedliwości, żeby umożliwić walkę z korupcją. (PAP)

as/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)