Lech Wałęsa nie otrzymał prawa wjazdu do Wenezueli jako "persona non grata" - poinformowała w niedzielę z Caracas włoska agencja prasowa Ansa powołując się na tamtejsze stowarzyszenie obrońców praw człowieka.
Były polski prezydent miał w poniedziałek wziąć udział w forum na temat demokracji na uniwersytecie w stolicy kraju.
Według stowarzyszenia Nowa Świadomość Narodowa Wałęsa został zaproszony na forum razem z byłym premierem Bułgarii Filipem Dymitrowem, byłym ministrem spraw wewnętrznych Czech Janem Rumlem i b. szefem MSZ Słowacji Eduardem Kukanem. Władze wenezuelskie - twierdzi stowarzyszenie - oznajmiły jednak, że obecność Lecha Wałęsy nie będzie mile widziana i, według słów działaczy, "nie będzie można zapewnić mu bezpieczeństwa".
Cytowana przez Ansę Thamara Soju poinformowała, że pozostałym politykom z Europy Środkowej i Wschodniej nie pozwolono odwiedzić w więzieniu policjantów, oskarżonych o strzelanie do manifestantów podczas zamachu stanu w 2002 roku przeciwko prezydentowi Wenezueli Hugo Chavezowi.
Wenezuelski wymiar sprawiedliwości uznał policjantów za pospolitych przestępców, podczas gdy oni sami twierdzą, że są więźniami politycznymi.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mw/ mow/