Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Apel do Prokuratora Generalnego w sprawie Jarosława Ziętary

0
Podziel się:

Apel w sprawie przekazania śledztwa dotyczącego uprowadzenia i zamordowania
dziennikarza Jarosława Ziętary do prokuratury spoza Wielkopolski wystosowali w poniedziałek do
prokuratora generalnego wielkopolscy parlamentarzyści. Prokuratura nie widzi na razie takiej
potrzeby.

Apel w sprawie przekazania śledztwa dotyczącego uprowadzenia i zamordowania dziennikarza Jarosława Ziętary do prokuratury spoza Wielkopolski wystosowali w poniedziałek do prokuratora generalnego wielkopolscy parlamentarzyści. Prokuratura nie widzi na razie takiej potrzeby.

24-letni Jarosław Ziętara zaginął w 1992 roku. Wyszedł z domu do redakcji "Gazety Poznańskiej", w której pracował jako dziennikarz. Nie pojawił się tam jednak ani tego dnia, ani później. W 1999 roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Sprawę zaginięcia dziennikarza próbuje nagłośnić Komitet Społeczny "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary". Według niego jest to jedyna we współczesnej Polsce niewyjaśniona zbrodnia, której ofiarą padł dziennikarz w związku z wykonywanym zawodem.

Z inicjatywy Komitetu apel w sprawie przekazania śledztwa wystosowało do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta dwudziestu wielkopolskich przedstawicieli Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego z różnych ugrupowań politycznych.

Jak napisano w apelu, w prawie żadnej innej sprawie środowisko wielkopolskie nie jest tak zjednoczone, jak w celu doprowadzenia do wykrycia i ukarania sprawców zabójstwa poznańskiego dziennikarza.

"Z każdym dniem czas zaciera ślady, mogące doprowadzić do wyjaśnienia sprawy. Patrząc na dotychczasowe działania organów ścigania, można zauważyć wiele błędów. Nie jest moją rolą oceniać nieprawidłowości ani ingerować w niezawisłość wymiaru sprawiedliwości. (...) W wielu głośnych sprawach, takich jak np. zabójstwo Krzysztofa Olewnika, przekazanie sprawy innej prokuraturze doprowadziło do przełomu w śledztwie" - napisano w apelu.

Rzecznik prasowy prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk powiedział PAP, że sprawa pozostaje w zainteresowaniu prokuratury.

"Do Prokuratury Generalnej regularnie wpływają informacje na temat biegu tego postępowania. Prokuratura cały czas bada sprawę. Aktualnie brak jest podstaw do przeniesienia tego postępowania poza apelację poznańską" - powiedział PAP Martyniuk.

Jak dodał, nie można mówić o potrzebie zmiany osób badających sprawę, bo przez wiele lat trwania śledztwa sprawą zajmowało się wielu prokuratorów.

"To nie jest tak, że tę sprawę bada cały czas ten sam prokurator. Osoby prowadzące śledztwo się zmieniają, więc nie można powiedzieć, że ktoś tkwi w tych samych koleinach" - stwierdził.

Rzecznik dodał, że parlamentarzyści otrzymają odpowiedź w sprawie apelu po tym, gdy prokurator generalny zapozna się z jego treścią.

Z apelem o przekazanie sprawy dziennikarza do prokuratury spoza Wielkopolski Komitet Społeczny "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary" wystąpił pół roku temu. Zdaniem członków komitetu poznańskie organy ścigania popełniły błędy i zaniechania przy badaniu sprawy.

Jarosław Ziętara urodził się w 1968 roku w Bydgoszczy. W "Gazecie Poznańskiej" zajmował się m.in. tematyką polityczną i aferami gospodarczymi.

Po zaginięciu początkowo podejrzewano, że Ziętara ukrywa się gdzieś w Polsce, by szukać samotności, później pojawiły się wersje, że mógł popełnić samobójstwo albo uciec za granicę. Wreszcie, że jego zniknięcie nie było przypadkowe, a został uprowadzony i zamordowany w związku z tekstami o aferach gospodarczych, o których pisał. Przez pewien czas śledztwo w sprawie zniknięcia Ziętary próbowali prowadzić na własną rękę jego koledzy dziennikarze.

W 1999 r. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie uprowadzenia i zamordowania Ziętary. Śledczy uznali, że wyczerpane zostały możliwości dowodowe.

"Są poważne poszlaki, przesłanki, nie stanowią jednak podstawy do przedstawienia komukolwiek zarzutów. Pomimo podjęcia szeregu działań nie udało nam się odnaleźć zwłok Jarosława Ziętary" - mówił wówczas prowadzący sprawę prokurator.

Rok wcześniej prokuratura poinformowała, że pojawiły się fakty, które wskazywały na to, iż Ziętara stał się ofiarą zabójstwa na zlecenie.(PAP)

rpo/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)