Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Arabia Saudyjska rozważa ofertę szyickich rebeliantów z Jemenu

0
Podziel się:

Władze Arabii Saudyjskiej rozważają ofertę szyickich rebeliantów z
Jemenu w sprawie zakończenia walk na pograniczu saudyjsko-jemeńskim - poinformował rzecznik
ministerstwa obrony w Rijadzie. Decyzja ma zapaść jeszcze we wtorek.

Władze Arabii Saudyjskiej rozważają ofertę szyickich rebeliantów z Jemenu w sprawie zakończenia walk na pograniczu saudyjsko-jemeńskim - poinformował rzecznik ministerstwa obrony w Rijadzie. Decyzja ma zapaść jeszcze we wtorek.

"Rozważamy ofertę rozejmu. Decyzję podejmiemy jeszcze dzisiaj (we wtorek)" - powiedział rzecznik saudyjskiego resortu obrony generał Ibrahim al-Malek.

Przywódca szyickich rebeliantów z Jemenu Abdul Malik al-Huti zaoferował w poniedziałek Arabii Saudyjskiej zawieszenie broni. Powiedział, że bojownicy wycofają się z terytorium saudyjskiego, żeby uniknąć większej liczby ofiar. Oferta al-Hutiego nadeszła po trzech miesiącach walk pomiędzy szyickimi rebeliantami a siłami saudyjskimi, które z powietrza bombardowały cele rebeliantów.

"W celu uniknięcia większego rozlewu krwi i powstrzymania agresji (...) oferujemy tę inicjatywę" - powiedział al-Huti w nagraniu audio zamieszczonym w internecie. Ostrzegł jednak, że jeśli Arabia Saudyjska nie zaprzestanie działań wojennych, rebelianci zaczną prowadzić - jak to określił - "otwartą wojnę" z Królestwem Saudów.

Rebelia w prowincji (muhafazie) Sada, na północy Jemenu, rozpoczęła się w czerwcu 2004 roku pod wodzą szejka Badra Edina al-Hutiego, oskarżanego przez władze o zdradę interesów narodowych, atakowanie siedzib administracji i sił bezpieczeństwa oraz tworzenie nielegalnych grup zbrojnych, wzniecanie nastrojów antyamerykańskich i wzywanie obywateli do niepłacenia podatków.

Al-Huti zginął z rąk jemeńskiej armii we wrześniu 2004 roku. Na czele rebelii stanął wtedy jego syn Abdul Malik al-Huti. Władze Jemenu oskarżały też szyickich rebeliantów o zamiar wprowadzenia reżimu islamskiego z duchownymi na czele państwa. Według ONZ, w wyniku konfliktu na północy Jemenu od 2004 roku około 200 tysięcy ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

W czerwcu 2007 roku doszło do kruchego zawieszenia broni między rządem a rebeliantami. Od sierpnia 2009 roku konflikt nasilił się, kiedy jemeńska armia rozpoczęła nową operację.

Arabia Saudyjska przyłączyła się do walk w listopadzie, kiedy szyiccy rebelianci zajęli część saudyjskiego terytorium.

Prócz szyickiej rebelii na północy, Jemen - jeden z najbiedniejszych krajów arabskich, boryka się z separatystycznym ruchem na południu oraz wzrostem wpływów i wzmożoną działalnością Al-Kaidy.

Kraje zachodnie są zaniepokojone sytuacją w Jemenie, gdyż brak stabilizacji w tym kraju może zagrażać sąsiadom, w tym Arabii Saudyjskiej, i skomplikować wysiłki na rzecz walki z Al-Kaidą oraz piractwem w Zatoce Adeńskiej. Zachód obawia się, że Jemen może stać się nowym, oddziałującym na region ośrodkiem ekstremistów islamskich powiązanych z Al-Kaidą. Z kolei dla sunnickich krajów arabskich rebelia na północy Jemenu jest powodem do obaw o rosnące wpływy szyickiego Iranu.

Sprawa Jemenu ma być poruszona w czwartek na międzynarodowym spotkaniu w Londynie na temat walki z radykalizmem islamskim. Spotkanie to ma się odbyć 28 stycznia, w tym samym dniu co międzynarodowa konferencja na temat sytuacji w Afganistanie. (PAP)

cyk/ ap/

5544639 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)