Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Areszt dla podejrzanych o kradzież napisu z Auschwitz przedłużony

0
Podziel się:

Krakowski sąd przedłużył w środę do 20 września areszt dla dwóch Polaków,
podejrzanych o udział w kradzieży napisu "Arbeit Macht Frei" znad bramy muzeum Auschwitz-Birkenau.

Krakowski sąd przedłużył w środę do 20 września areszt dla dwóch Polaków, podejrzanych o udział w kradzieży napisu "Arbeit Macht Frei" znad bramy muzeum Auschwitz-Birkenau.

Sąd podzielił argumenty prokuratury, że dalsze stosowanie aresztu jest konieczne z uwagi na dobro postępowania. Jak poinformowała PAP prok. Maria Hajto-Gwóźdź, chodziło o obawę matactwa i zagrożenie wysoką karą - do 10 lat więzienia, konieczność wykonywania dalszych czynności w śledztwie, a także korzystania z pomocy tłumacza oraz współpracy w ramach pomocy prawnej ze stroną szwedzką.

Jak zapowiada prokuratura, w przyszłym tygodniu złoży w sądzie wniosek o przedłużenie do września aresztu podejrzanemu o zlecenie kradzieży Andersowi Hoegstroemowi. We wtorek sąd oddalił jego zażalenia na areszt. Do września prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie kradzieży.

Do kradzieży napisu doszło 18 grudnia 2009 roku. Odnaleziono go 70 godzin później we wsi koło Torunia. Sprawcy kradzieży, zatrzymani w tym samym czasie, pocięli go wcześniej na trzy części. Z ustaleń prokuratury wynika, że pięciu Polaków - wśród których znajdowali się wykonawcy i pośrednicy - działało na zlecenie pośrednika ze Szwecji.

W prowadzonym przez polską prokuraturę śledztwie wątek trzech bezpośrednich sprawców kradzieży został wyłączony ze śledztwa i zakończony aktem oskarżenia. Oskarżeni przyznali się do winy, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze i zostali 18 marca skazani przez sąd na kary od półtora roku do dwóch i pół roku pozbawienia wolności i nawiązki pieniężne. Wyrok został wydany bez przeprowadzania procesu. Jest prawomocny.

Aktem oskarżenia nie zostali objęci pozostali podejrzani - Andrzej S. i Marcin A. Obaj kontaktowali się z podejrzanym o zlecenie kradzieży Andersem Hoegstroemem, dlatego prokuratura uznała, że bez przesłuchania Szweda materiał dowodowy przeciwko nim będzie niepełny.

Sprowadzony do Polski 9 kwietnia Anders Hoegstroem, podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury, nie przyznał się do winy przed polskim prokuratorem i przedstawił własną wersję wydarzeń, która jest weryfikowana przez prokuraturę.

W związku z wyjaśnieniami Hoegstroema prokuratura ma zamiar przesłuchać szwedzkiego milionera Larsa W., którego - jak dowiedziała się PAP w prokuraturze - wskazał Hoegstroem jako domniemanego zleceniodawcę napisu. W tej sprawie prokuratura wystąpi z wnioskiem do strony szwedzkiej o udzielenie pomocy prawnej. Prawdopodobnie wniosek będzie dotyczył umożliwienia polskiemu prokuratorowi udziału w przesłuchaniu Larsa W.(PAP)

hp/ wkr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)