Na trzy miesiące trafił do aresztu 47-letni mieszkaniec Kozienic (Mazowieckie) podejrzany o kradzież m.in. naczep i części do tirów o łącznej wartości 600 tys. zł - poinformował dziennikarzy w czwartek zastępca komendanta miejskiego policji w Radomiu Jacek Jóźwicki.
47-latek jeździł własnym ciągnikiem siodłowym, wyszukiwał tiry pozostawione na parkingach, odczepiał naczepy i kradł je.
Mężczyzna został zatrzymany w trakcie przerabiania numerów naczepy w jednej z hal wynajmowanych na terenie byłych Zakładów Produkcji Specjalnej "Pronit" w Pionkach k. Radomia. Pojazd został skradziony przeszło tydzień temu z parkingu na stacji paliw w jednej z podradomskich miejscowości.
W czasie przeszukania policjanci znaleźli także inne kradzione pojazdy: kilka naczep i ciągników siodłowych, części do naczep, plandeki, cysternę oraz chłodnię. Miały być one w całości lub po rozłożeniu na części sprzedawane.
Policjantom udało się odzyskać m.in. naczepę należącą do firmy z Rumunii. Pojazd został skradziony w grudniu ub. roku wraz z przewożonymi nim słodyczami.
Jóźwicki powiedział, że kilka z pojazdów zostało już wydanych właścicielom, a w pozostałych przypadkach policja ustala, do kogo należało skradzione mienie.
47-latek odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Wcześniej mężczyzna był karany za oszustwa.
Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań osób, które prawdopodobnie współpracowały ze sprawcą. (PAP)
ilp/ itm/ jra/