Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"As wywiadu" z PRL chce by sąd nakazał sprostowanie "Rzeczpospolitej"

0
Podziel się:

Słynny agent wywiadu PRL z Radia Wolna
Europa, kpt. Andrzej Czechowicz domaga się sądowego nakazu
opublikowania przez "Rzeczpospolitą" sprostowania do artykułu
historyka Pawła Machcewicza o jego działalności. 14 marca Sąd
Okręgowy w Warszawie wyda wyrok w tej sprawie.

*Słynny agent wywiadu PRL z Radia Wolna Europa, kpt. Andrzej Czechowicz domaga się sądowego nakazu opublikowania przez "Rzeczpospolitą" sprostowania do artykułu historyka Pawła Machcewicza o jego działalności. 14 marca Sąd Okręgowy w Warszawie wyda wyrok w tej sprawie. *

69-letni dziś Czechowicz poczuł się dotknięty artykułem "Rz" ze stycznia 2006 r., w którym Machcewicz, wówczas szef pionu badawczego IPN, opisał działalność tego agenta w RWE z lat 60. i 70. Czechowicz kwestionował stwierdzenia Machcewicza, że służby PRL zmusiły go do współpracy szantażem oraz że posługiwał się on "fałszywkami" SB, mającymi skompromitować ówczesnego szefa polskiej sekcji RWE Jana Nowaka-Jeziorańskiego zarzutem kolaboracji z hitlerowcami.

"Naruszono moje dobre imię, bo z sugestii szantażu wynika, że służby miały na mnie jakieś +haki+, a ja byłem agentem ideowym i nie działałem dla pieniędzy" - mówił w piątek Czechowicz sądowi. Dodał, że nie było żadnych "fałszywek" co do Nowaka- Jeziorańskiego, bo - zdaniem Czechowicza - "był on zarządcą mienia pożydowskiego w czasie okupacji", na co "są dokumenty" (zmarły w 2005 r. Nowak-Jeziorański wiele razy mówił, że odczuł na sobie działania służb PRL, m.in. w postaci "fałszywek" o rzekomej współpracy z hitlerowcami - PAP).

Czechowicz żalił się sądowi, że gazeta odmówiła publikacji jego sprostowania do "paszkwilu Machcewicza", bo było zbyt obszerne i "naruszało dobra osobiste innych osób". Czechowicz żąda od wydawcy gazety, spółki Presspublica opublikowania tego sprostowania. Reprezentująca spółkę mec. Barbara Kondracka wnosiła o oddalenie pozwu, argumentując, że prawo prasowe pozwala wytaczać proces o nakazanie sprostowania tylko redaktorowi naczelnemu, a nie wydawcy gazety.

W 2005 r. Polska Agencja Prasowa wygrała proces cywilny, wytoczony jej przez Czechowicza. Chciał on przeprosin i 5 tys. zł zadośćuczynienia za to, że PAP zacytowała wypowiedź Nowaka- Jeziorańskiego, iż Czechowicz "był tak prymitywny i reprezentował tak niski poziom, że bardziej szkodził bezpiece aniżeli nam swymi wystąpieniami".

"Fałszywka" z początku lat 70. o rzekomej współpracy z hitlerowcami Nowaka-Jeziorańskiego była najgłośniejszym fałszerstwem SB. Jak ustalił na podstawie akt IPN Machcewicz, jej źródłem był Wiktor Trościanko, zasłużony dziennikarz RWE - w latach 1965-1971 informator wojskowych służb specjalnych PRL. To właśnie on doradził służbom PRL atak na Nowaka-Jeziorańskiego "przy poparciu dokumentami". Wywiad PRL sporządził "fałszywkę", którą rozesłano do ważnych osób z emigracji.

Te właśnie "fałszywki" były podstawą ataku w 2001 r. szefa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala na Nowaka- Jeziorańskiego. Sprawę badał pion śledczy IPN, o co wystąpił Nowak- Jeziorański po oskarżeniach Moskala. W 2004 r. IPN prawomocnie zakończył sprawę rzekomej współpracy z okupantem. "Nie ma nawet cienia dowodu na taką współpracę" - mówił wtedy szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza. Dodawał, że nadal trwa ustalanie, kto ze służb PRL odpowiada za tę prowokację.

Czechowicz przyznał w piątek w rozmowie z PAP, że zeznawał w tym śledztwie. Ponownie zaprzeczył, by "w całej sprawie były jakieś +fałszywki+", a "Trościanko ich nie inspirował".

Od 1965 r. Czechowicz - agent wywiadu PRL - pracował w biurze studiów i analiz RWE. W 1971 r. odwołany do Polski, gdzie władze nagłośniły go jako "asa wywiadu, który rozpracował struktury imperialistycznej rozgłośni".(PAP)

sta/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)