Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Asystent Marka Dochnala wygrał w Europejskim Trybunale Praw Człowieka

0
Podziel się:

Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka, stosując wobec
Krzysztofa Popendy, asystenta lobbysty Marka Dochnala, prawie pięcioletni areszt oraz odmawiając mu
prawa do widzenia z rodziną - orzekł we wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka, stosując wobec Krzysztofa Popendy, asystenta lobbysty Marka Dochnala, prawie pięcioletni areszt oraz odmawiając mu prawa do widzenia z rodziną - orzekł we wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Popenda był oskarżony o wręczenie 245 tys. zł łapówki. Podobnie jak Dochnal poskarżył się do Europejskiego Trybunału - przede wszystkim na długość tymczasowego aresztowania oraz na naruszenie prawa do poszanowania życia rodzinnego.

W tym zakresie Trybunał uznał obie skargi za zasadne. 18 września br. orzekł, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka, stosując wobec Marka Dochnala ponad czteroletni areszt, a także odmawiając mu widzenia z rodziną. We wtorek, rozpatrując skargę Popendy, Trybunał orzekł - z tych samych względów - że Polska naruszyła dwa przepisy konwencji: art. 5 par. 3, mówiący o prawie do osądzenia w rozsądnym terminie albo zwolnienia na czas postępowania, a także art. 8, który mówi o prawie do poszanowania życia rodzinnego.

Krzysztof Popenda został tymczasowo aresztowany w 2004 r. Z aresztu został zwolniony w styczniu 2007 r., ale w tym samym miesiącu prokuratura wniosła przeciwko niemu akt oskarżenia i Popenda z powrotem znalazł się w areszcie. Przebywał w nim, z niewielką przerwą, do kwietnia 2009 r.; wtedy znów opuścił areszt za kaucją.

W grudniu 2009 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił zażalenie Popendy, stwierdzając, że jego prawo do procesu w rozsądnym terminie zostało naruszone i z tego powodu zasądził na jego rzecz 10 tys. zł. Sąd dopatrzył się przede wszystkim uchybień ze strony prokuratury - zgodził się z nią, że sprawa była skomplikowana, ale nie na tyle, by postępowanie musiało trwać aż pięć lat.

We wtorek również ETPC uznał w tym zakresie skargę Popendy. Trybunał stwierdził, że uzasadnione podejrzenie popełnienia przez Popendę poważnego przestępstwa mogło początkowo uzasadniać jego zatrzymanie, ale późniejsze postępowanie nie powinno było trwać pięć lat. Z tego powodu polskie władze naruszyły konwencję - orzekł ETPC.

Naruszeniem konwencji była też - według Trybunału - odmowa widzenia aresztowanego z rodziną, wydana przez prokuratora 4 lipca 2008 r. Trybunał stwierdził - podobnie jak w sprawie Dochnala - że art. 217 par. 1 polskiego Kodeksu karnego wykonawczego, który jest podstawą takiej odmowy, jest nieprecyzyjny i niejasny. Umożliwia wydanie zgody na widzenie z rodziną, ale nie określa wskazówek, na podstawie których władze mogą zdecydować o zakazie odwiedzin. Nie przewiduje też możliwości odwołania się od odmownej decyzji w tym zakresie.

Trybunał odrzucił pozostałe zarzuty Popendy, w tym m.in. zarzut dotyczący naruszenia prawa odwołania się do sądu od postanowienia o tymczasowym aresztowaniu.

Zamiast żądanych przez skarżącego 25 tys. euro, ETPC zasądził na jego rzecz odszkodowanie w wysokości 1,3 tys. euro oraz zwrot kosztów w takiej samej wysokości.

Popenda został skazany 25 czerwca 2012 r. przez Sąd Rejonowy w Pabianicach na dwa lata i dziesięć miesięcy pozbawienia wolności i grzywnę. Wyrok nie jest prawomocny, a skarżący zapowiedział wniesienie apelacji. Natomiast w maju 2011 r. Prokuratura Apelacyjna w Katowicach umorzyła śledztwo przeciwko niemu dotyczące popełnienia przestępstw podatkowych. (PAP)

kjed/ as/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)