Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Atak na konsulat USA obnaża słabość Libii

0
Podziel się:

Państwo libijskie jest słabe, a faktyczną władzę na wielu obszarach sprawują milicje, pozostałe z czasów walki z reżimem Muammara Kadafiego - pisze Financial Times.

Zniszczony samochód pod konsulatem USA w Libii
Zniszczony samochód pod konsulatem USA w Libii (PAP/EPA)

Atak na konsulat USA w libijskim Bengazi to tragiczne przypomnienie, że państwo libijskie jest słabe, a faktyczną władzę na wielu obszarach sprawują milicje, pozostałe z czasów walki z reżimem Muammara Kadafiego - pisze _ Financial Times _.

Próżnia w kwestii bezpieczeństwa w Libii pod wieloma względami wynika ze słabej władzy przejściowej Narodowej Rady Libijskiej - wskazuje brytyjski dziennik.

Rada, pozbawiona profesjonalnej policji i armii, po obaleniu dyktatora była zmuszona układać się z milicjami, które wcześniej walczyły z Kadafim. Część z nich zaczęła się rozbrajać, jednak inne, zwłaszcza te powiązane z radykalną mniejszością salaficką, nie rezygnują z walki lub już przekształciły się w zwyczajne mafie. Tymczasem - pisze _ FT _ - libijska armia i policja są niedofinansowane, źle wyposażone i skażone powiązaniami ze starym reżimem.

Gazeta podkreśla jednak, że nie należy wyolbrzymiać zagrożenia ze strony salafizmu. Atak na amerykańską placówkę dyplomatyczną wskazuje raczej na _ izolację salafitów od głównego nurtu, a nie na ich rosnącą dominację _ w kraju - ocenia.

_ - Z racji temperamentu, kultury i historii Libijczycy niechętnie odnoszą się do radykalnych nurtów islamu _ - wskazuje dziennik, dodając, że w całym kraju krótko po napaści na konsulat odbyły się demonstracje poparcia dla ofiar i sprzeciwu wobec ataków dokonywanych przez salafickich radykałów.

Wielu Libijczyków uważa, że winę za atak na konsulat ponosi przejściowy rząd, który nie zapewnił placówce należytej ochrony, i żąda od niego zapewnienia podstawowego poziomu bezpieczeństwa w kraju, rozbrojenia milicji i zastąpienia władz przejściowych stałymi. Zdaniem _ FT _ szansę na to daje wyłonienie niebawem nowego parlamentu i utworzenie stałego gabinetu.

Dyplomaci państw Zachodu mogą i powinni odegrać bardziej aktywną rolę w umocnieniu władzy nowego rządu i odzyskania przez niego zaufania Libijczyków - pisze _ Financial Times _.

_ New York Times _ przypomina z kolei, że w krajach, przez które przeszła arabska wiosna, trwa obecnie walka o władzę między religijnymi fundamentalistami, przedstawicielami środowisk umiarkowanych i liberalnymi zwolennikami świeckiego państwa. Dlatego _ najgorsze, co mogłyby teraz zrobić USA, to wycofać się ze swoich zobowiązań w Libii i Egipcie, gdy kraje te starają się zbudować nowe, trwałe społeczeństwa _ - podkreśla dziennik.

Czytaj więcej w Money.pl
"Atak na Amerykanów był zaplanowany". To Al Kaida? Trwa wyjaśnianie okoliczności ataku na ambasadę w Libii. Do zamieszek doszło też w Kairze.
Zamach na konsulat USA. Za seks Mahometa Wśród napastników byli salafici, wyznawcy ruchu postulującego powrót do korzeni islamu.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)