Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Australia: Należy się odszkodowanie za urazy podczas seksu w delegacji

0
Podziel się:

Australijski sąd apelacyjny orzekł, że urzędniczce publicznej, która
będąc w delegacji służbowej uległa wypadkowi podczas stosunku seksualnego w motelu, należy się
odszkodowanie. Odrzucił tym samym wyrok sądu niższej instancji, który popierał ubezpieczyciela.

Australijski sąd apelacyjny orzekł, że urzędniczce publicznej, która będąc w delegacji służbowej uległa wypadkowi podczas stosunku seksualnego w motelu, należy się odszkodowanie. Odrzucił tym samym wyrok sądu niższej instancji, który popierał ubezpieczyciela.

W 2007 roku kobieta, o której wiadomo jedynie, że w chwili wypadku miała około 30 lat, trafiła do szpitala w następstwie urazu, gdy w czasie stosunku seksualnego na twarz spadł jej szklany klosz lampy. Do niefortunnego zdarzenia doszło w motelu w mieście Nowra, ok. 160 km na południe od Sydney. Pokrzywdzona doznała urazu nosa i ust, po czym zapadła na depresję i musiała zaprzestać pracy dla australijskiej administracji rządowej - podała w poniedziałek agencja Associated Press.

Złożony przez kobietę wniosek o odszkodowanie z tytułu uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym został początkowo zaakceptowany przez rządowego ubezpieczyciela, firmę Comcare, a potem - po dalszym zbadaniu sprawy - odrzucony.

Sąd przyznał początkowo rację ubezpieczycielowi, który argumentował, że obrażenia kobiety nie powstały na skutek ani w czasie pełnienia obowiązków służbowych i pracodawca kobiety nie nakłaniał jej do działalności, która zakończyła się dla niej urazem. Sąd orzekł wówczas, że stosunki seksualne nie należą do kategorii "zwykłych czynności podejmowanych w czasie pobytu" w hotelu - w przeciwieństwie do brania prysznica, spania czy jedzenia.

W 2012 roku orzeczenie to podważył sąd federalny. Sędzia John Nicolas argumentował, że "gdyby wnioskodawczyni została poszkodowana w czasie gry w karty w pokoju motelowym, odszkodowanie należałoby się jej, choć nie można byłoby w takiej sytuacji uznać, że to jej pracodawca nakłonił ją do takiego zachowania". Jak wyjaśniał, warunkiem przyznania odszkodowania nie jest aprobata pracodawcy czy nakłanianie podwładnego do czynności, w czasie których doszło do urazu. Decyzję tę podtrzymał w ubiegłym tygodniu sąd apelacyjny w rozszerzonym składzie.

Nie wiadomo, na jak wysokie odszkodowanie może liczyć kobieta. W poniedziałek Comcare informował, że rozważa odwołanie do australijskiego Sądu Najwyższego. (PAP)

ksaj/ ap/

12850588

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)