W miesiąc po objęciu stanowiska premiera przez 48-letnią Julię Gillard nagle pogorszyły się notowania przedwyborcze australijskich laburzystów, którzy mogą utracić władzę w wyborach do parlamentu.
Według sondażu przeprowadzonego po koniec tygodnia przez instytut sondażowy Nielsena, opozycyjna koalicja konserwatywna z Tonym Abbotem na czele powinna uzyskać w wyborach parlamentarnych w dniu 21 sierpnia 52 proc. głosów, podczas gdy laburzyści - 48 proc.
Tydzień wcześniej partia rządząca miała w sondażach 8-procentową przewagę nad konserwatystami.
Na gwałtowny spadek popularności premier Gillard wpłynęły m.in. przecieki medialne, według których sprzeciwiła się ona na posiedzeniu rządu planowanemu przez laburzystów rozszerzeniu zakresu usług medycznych w ramach publicznej służby zdrowia.
Julia Gillard, pierwsza w historii Australii kobieta, która stanęła na czele rządu, przejęła pod koniec czerwca przywództwo swej partii i stanowisko premiera z rąk Kevina Rudda, którego popularność zaczęła w tym roku gwałtownie się zmniejszać.
Pani Gillard zażądała przeprowadzenia wyborów wewnętrznych w partii, jednak Kevin Rudd w przewidywaniu ich wyników sam podał się do dymisji jako przywódca Labour Party i szef rządu.
Według australijskich mediów, przywództwo ambitnej Julii Gillard może okazać się bardzo krótkotrwałe. (PAP)
ik/ ro/
6707238