Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Autorzy kampanii: "Zmień kraj. Idź na wybory" nie łamało ciszy wyborczej

0
Podziel się:

Kampanie społeczne, zachęcające do udziału
w wyborach nie miały na celu popierania jakiejkolwiek partii, a
przeciwwskazań do ich emisji - również w trakcie kampanii
wyborczej - nie widziała Państwowa Komisja Wyborcza - oświadczyli
w poniedziałek inicjatorzy koalicji 21pazdziernika.pl.

Kampanie społeczne, zachęcające do udziału w wyborach nie miały na celu popierania jakiejkolwiek partii, a przeciwwskazań do ich emisji - również w trakcie kampanii wyborczej - nie widziała Państwowa Komisja Wyborcza - oświadczyli w poniedziałek inicjatorzy koalicji 21pazdziernika.pl.

Prezes TVP w sobotę przedwyborczą zdecydował o zdjęciu jednej z reklamówek z anteny, "ponieważ wzbudziła ona jego wątpliwości w kontekście trwającej ciszy wyborczej".

W skład koalicji 21pazdziernika.pl wchodziły: Forum Obywatelskiego Rozwoju, Fundacja im. Stefana Batorego i Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, które przygotowały kampanię społeczną zachęcającą do udziału w wyborach parlamentarnych. W ramach akcji prezentowano trzy rodzaje spotów: "Zmień kraj. Idź na wybory", "Parlament - zrób to sam", a także "Nie pękaj. Dokonaj wyboru".

"Przygotowując kampanię, koalicja 21października.pl nie miała żadnych innych intencji niż obywatelska troska o los polskiej demokracji" - oświadczyli autorzy kampanii.

"Koalicja 21października.pl zwracała się dwukrotnie do Państwowej Komisji Wyborczej z prośbą o jej opinię w sprawie kampanii: przed rozpoczęciem emisji spotów oraz w piątek 19 października 2007 przed emisją spotów w czasie ciszy wyborczej. W obu przypadkach pisemna odpowiedź PKW stwarzała mediom prywatnym i publicznym formalne podstawy do emisji materiałów" - napisała koalicja w przesłanym PAP oświadczeniu podpisanym przez prezydent PKPP Lewiatan Henrykę Bochniarz, prezesa Fundacji im. S. Batorego Aleksandra Smolara i prezesa Forum Obywatelskiego Rozwoju Jarosława Bełdowskiego.

"PKW stwierdziła jasno: "nie ma żadnych przeszkód prawych, aby Fundacja im. Stefana Batorego wraz z organizacjami pozarządowymi podjęły z własnej inicjatywy i na swój koszt taką akcję, i która byłaby przez media emitowana, pod warunkiem, że w akcji tej nie będą się publicznie prezentowały osoby reprezentujące określone komitety wyborcze lub kandydujące w wyborach" - podkreśliła koalicja.

Spoty wzbudziły jednak wątpliwości prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego.

"Według prezesa reklamówka mogła łamać tę ciszę poprzez nakłanianie do poparcia któregoś z ugrupowań" - powiedziała rzeczniczka, dodając, że "w kompetencjach prezesa leży możliwość zdjęcia dowolnego programu bądź też kampanii społecznej z anteny" - powiedziała PAP rzeczniczka TVP Aneta Wrona.

Według poniedziałkowej "Gazety Wyborczej" w TVP wdrożono "śledztwo kto się zgodził na emisję akcji". "Prowadzi je od ponad tygodnia Jan Polkowski, dyrektor biura zarządu w TVP, bliski współpracownik Urbańskiego. Specjalna komisja kompletuje dokumenty, wzywa pracowników na przesłuchania. Premier zapowiadał nawet, że sprawą może zająć się prokuratura" - napisała "GW".

Gazeta przypomina też, że "premier Kaczyński wprost powiązał porażkę PiS z tą akcją społeczną: "Gdyby było to: +Idź na wybory+, to OK, ale +zmień Polskę to jednak była sugestia zmień rząd+. +Przegraliśmy przez wielką kampanię zorganizowaną przeciwko nam. Najbardziej spektakularnym elementem była akcja telewizyjna +idź na wybory, zmień Polskę+, która trwała w TVP nawet podczas ciszy wyborczej+" - cytuje premiera "GW".

Rzeczniczka TVP zaprzecza, by w TVP prowadzone było jakiekolwiek "śledztwo" w tej sprawie. "W związku z postanowieniem prezesa Zarządu TVP S.A. o zaniechaniu emisji spotów +Idź na wybory+, dyr. Alina Lempa, przewodnicząca Komisji ds. Kampanii Społecznych, została poproszona o informację na temat procesu decyzyjnego dotyczącego tej kampanii, co też uczyniła" - oświadczyła Wrona w komunikacie prasowym.

Jak dodała w rozmowie z PAP, w efekcie okazało się, że kampania była nadawana przez TVP zgodnie z prawem i nie łamała ciszy wyborczej. "Wśród dokumentacji kampanii znajdowało się także pismo z PKW, potwierdzające, że reklamówka nie nosi cech agitacji wyborczej" - powiedziała rzeczniczka.

W rozmowie z "GW" Wrona powiedziała, że prezes TVP podejmując decyzję o zdjęciu reklamówki z anteny nie wiedział o piśmie z PKW. (PAP)

js/ malk/ mhr/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)