Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

B. dyrektor Opery Krakowskiej nie trafi do aresztu, jeżeli wpłaci kaucję

0
Podziel się:

Krakowski sąd odmówił we wtorek aresztowania
podejrzanego o korupcję b. dyrektora Opery Krakowskiej Piotra R.
Zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł i zakazał
opuszczania kraju - powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego
Andrzej Almert.

Krakowski sąd odmówił we wtorek aresztowania podejrzanego o korupcję b. dyrektora Opery Krakowskiej Piotra R. Zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł i zakazał opuszczania kraju - powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego Andrzej Almert.

Sąd uznał, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, iż Piotr R. dopuścił się zarzucanego mu czynu.

Jednak - zdaniem sądu - nie zachodzi obawa matactwa, tj. utrudniania przez Piotra R. postępowania, ponieważ drugi podejrzany przebywa w areszcie, a większość dowodów w sprawie została już zebrana.

Według sądu, istnieje jednak obawa, że z uwagi na wysokie zagrożenie karą Piotr R. może inaczej utrudniać postępowanie, np. opuszczając Polskę. Dlatego sąd zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł, zakazał podejrzanemu opuszczania kraju i zatrzymał mu paszport.

Piotr R. został zatrzymany pod koniec września przez funkcjonariuszy CBA tuż po zatrzymaniu innego podejrzanego w tej sprawie - Rafała S. - na gorącym uczynku przyjęcia miliona złotych łapówki. Zdaniem prokuratury, taka suma miała być zapłacona za zatwierdzenie jednego z projektów wykonawczych nowo budowanego gmachu Opery Krakowskiej, a obaj podejrzani współpracowali ze sobą.

Prokuratura wystąpiła do sądu o aresztowanie obu podejrzanych. Sąd aresztował tylko Rafała S. W wyniku zażalenia prokuratury, wniosek o aresztowanie Piotra R. trafił do ponownego rozpoznania przez sąd.

Jeżeli Piotr R. w ciągu dwóch tygodni nie wpłaci 200 tys. zł poręczenia majątkowego, trafi do aresztu - postanowił we wtorek Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia.

Piotr R. w śledztwie nie przyznał się do zarzutu korupcji i złożył zażalenie na zatrzymanie. Jego stanowisko podzielił w połowie listopada sąd, który uznał, że zatrzymanie było niezasadne i nieprawidłowe.

Zdaniem sądu, nie było wystarczających przesłanek uzasadniających zatrzymanie podejrzanego, a jedynie "subiektywne uzasadnione przekonanie, które nie może być podstawą do zatrzymania". Sama czynność zatrzymania natomiast - dokonywana przez funkcjonariuszy CBA - była według sądu nieprawidłowa. Zatrzymywany nie został m.in. poinformowany, dlaczego jest zatrzymywany i jakie przysługują mu prawa.

W poniedziałek marszałek woj. małopolskiego Marek Nawara wysłał pisma do premiera i szefa CBA w sprawie niestosownego - jego zdaniem - zachowania funkcjonariuszy Biura, którzy w zeszłym tygodniu usiłowali rozpocząć kontrolę w urzędzie marszałkowskim w Krakowie.

CBA usiłowało sprawdzić m.in. uchwały sejmiku i zarządu województwa dotyczące budowy Opery Krakowskiej - urząd marszałkowski jest bowiem organem założycielskim wobec Opery Krakowskiej. Funkcjonariusze CBA pojawili się w urzędzie podczas uroczystej sesji sejmiku. Do kontroli nie doszło.

Zdaniem Nawary, zachowanie funkcjonariuszy, którzy próbowali wejść na sesję, by doręczyć mu pismo ws. kontroli, było niestosowne - stąd skarga do premiera Donalda Tuska i szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

Jak powiedział PAP dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak, w jego ocenie działania i wypowiedzi marszałka mają charakter polityczny, a nie merytoryczny, a rozmowa funkcjonariuszy z marszałkiem "była bardzo grzeczna i służyła jedynie poinformowaniu o rozpoczynającej się kontroli". (PAP)

hp/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)