Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

B. prokurator apelacyjna w Rzeszowie karnie przeniesiona do Tarnowa

0
Podziel się:

Była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w
Rzeszowie, Anna P., która półtora roku temu ukradła z hipermarketu
komplet bielizny, została - decyzją sądu dyscyplinarnego -
przeniesiona karnie z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, gdzie
ostatnio pracowała, do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, Anna P., która półtora roku temu ukradła z hipermarketu komplet bielizny, została - decyzją sądu dyscyplinarnego - przeniesiona karnie z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, gdzie ostatnio pracowała, do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

"Prokurator Okręgowy w Rzeszowie został powiadomiony o wykonaniu przez Prokuratora Generalnego orzeczenia sądu dyscyplinarnego w sprawie przeniesienia z dniem 1 kwietnia prokurator Anny P., do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie" - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka rzeszowskiej prokuratury Elżbieta Kosior.

Decyzja sądu dyscyplinarnego w sprawie Anny P. zapadła na początku stycznia br., ale wówczas - z uwagi na przepisy ustawy o prokuraturze - nie ujawniono treści wyroku ani kary.

Rzecznik dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym zarzucił Annie P., zwolnionej z funkcji szefa rzeszowskiej apelacji, dopuszczenie się uchybienie godności urzędu, czyli popełnienie przewinienia dyscyplinarnego. Groziła jej za to kara od upomnienia do wydalenia z prokuratury.

Chodzi o incydent z września 2005 r., gdy ówczesna prokurator rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej Anna P. ukradła bieliznę wartości około stu złotych w jednym z rzeszowskich hipermarketów.

Po roku sprawa została nagłośniona przez media. Wówczas Anna P., która w międzyczasie awansowała na prokuratora apelacyjnego w Rzeszowie, została odwołana ze stanowiska. Po odwołaniu, przebywała kilka miesięcy na zwolnieniu lekarskim, a następnie wróciła do pracy do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Sprawa odwołania Anny P. zbiegła się ze śledztwem, jakie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Chodzi o niedopełnienie obowiązków służbowych przez dwóch policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, którzy zostali wezwani przez ochroniarzy z hipermarketu. Policjanci spisali wtedy jedynie notatkę i nie nadali sprawie kradzieży biegu.(PAP)

api/ wkr/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)