Należy jasno określić, czym była współpraca z peerelowskimi służbami specjalnymi, jeśli w ogóle do niej doszło, aby posądzaniem o nią nie skrzywdzić kogoś niewinnego - powiedziała w sobotę PAP przewodnicząca Rady Etyki Mediów, Magdalena Bajer, komentując doniesienia mediów o współpracy Milana Suboticia, obecnego sekretarza programowego TVN, ze służbami specjalnymi PRL.
"Chodzi o to, aby nie skrzywdzić kogoś niewinnego, jak było wtedy, gdy tygodnik +Wprost+ posądzał o współpracę ze służbami Zbigniewa Herberta" - zaznaczyła.
Zdaniem Bajer, ujawnianiu kolejnych przypadków współpracy ze służbami "powinna towarzyszyć skrucha i przebaczenie".
"W mediach było sporo agentów i współpracowników, bo tam były silne naciski. (...) Dlatego takich sytuacji będzie coraz więcej" - dodała.
Sobotnie gazety ("Życie Warszawy", "Rzeczpospolita", "Dziennik", "Nasz Dziennik") obszernie informują o dokumentach, które świadczą o tym, że w 1984 r. peerelowskie służby zwerbowały w charakterze agenta Milana Suboticia, obecnego sekretarza programowego TVN, wcześniej dziennikarza i wydawcy kilku programów TVP.(PAP)
zan/ bno/