Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bałkany: Spisy powszechne w Kosowie, Czarnogórze i Chorwacji

0
Podziel się:

Spisy powszechne rozpoczęły się w piątek w Kosowie, Czarnogórze i
Chorwacji. W państwach Bałkanów Zachodnich, regionie pamiętającym wojny lat 90. ub. wieku, jest to
wyjątkowo delikatna operacja, wywołująca kontrowersje na tle podziałów etnicznych.

Spisy powszechne rozpoczęły się w piątek w Kosowie, Czarnogórze i Chorwacji. W państwach Bałkanów Zachodnich, regionie pamiętającym wojny lat 90. ub. wieku, jest to wyjątkowo delikatna operacja, wywołująca kontrowersje na tle podziałów etnicznych.

W zamieszkanym w większości przez Albańczyków Kosowie, gdzie ostatni spis przeprowadzono w 1981 roku, gdy było ono częścią Serbii, wówczas republiki wchodzącej w skład Jugosławii, mniejszość serbska została wezwana przez Belgradu, by nie odpowiadać na pytania ankieterów wysłanych przez Prisztinę. Serbia, która nie uznaje ogłoszonej w lutym 2008 roku niepodległości Kosowa, twierdzi, że kosowskie instytucje nie są kompetentne do przeprowadzenia spisu.

Serbski minister ds. Kosowa Goran Bogdanović powiedział niedawno, że Belgrad wsparłby spis, gdyby był przeprowadzony przez ONZ, co według niego zapobiegłoby zaniżaniu liczby Serbów mieszkających w Kosowie.

Według obecnych szacunków w Kosowie mieszka 2,1 mln ludzi, z czego 90 proc. do kosowscy Albańczycy.

Serbia, najliczniejsza w regionie (7,5 mln mieszkańców), z powodów finansowych przeniosła spis na początek października i zapowiedziała, że przeprowadzi go także w Kosowie.

W Czarnogórze, gdzie 32 proc. z 620 tysięcy mieszkańców zadeklarowało się w 2003 roku jako Serbowie, spis wywołał liczne kontrowersje. Telewizja publiczna nadała program na temat spisu, podkreślając, że prawosławna ludność kraju powinna deklarować "czarnogórską tożsamość". Na takie ujęcie zaprotestowały miejscowe proserbskie partie polityczne i Serbska Cerkiew Prawosławna, uznając je za próbę "asymilacji". Według spisu z 2003 roku 43 procent mieszkańców Czarnogóry uznało się za Czarnogórców. Reszta to Bośniacy, Albańczycy i Chorwaci.

"Władze Czarnogóry prowadzą agresywną kampanię i przymusową asymilację pewnych wspólnot, zwłaszcza wspólnoty serbskiej" - uznał w środę Andrija Mandić, szef jednej z proserbskich partii opozycyjnych.

Spis powszechny rozpoczął się w także Chorwacji, która jest jedynym bałkańskim krajem bliskim przyjęcia do Unii Europejskiej.

W Albanii, gdzie spis powszechny odbędzie się w listopadzie, kontrowersje wywołują obawy, że nie zostanie wykazana obecność poważnej wspólnoty greckiej, a także kwestie przynależności etnicznej lub wyznaniowej.

"Wielka liczba Albańczyków zmieniła w ostatnich latach swoją tożsamość, grupę etniczną i religię, aby otrzymać prawo pobytu i pracy w Grecji", kraju członkowskim UE - wyjaśnił agencji AFP sędzia Kreshnik Spahiu. "Jesteśmy przeciwko deklarowaniu narodowości i wyznania, a poza tym w systemie prawnym i konstytucji albańskiej nie ma żadnego uregulowania prawnego dotyczącego spisu powszechnego, który może wywołać poważne napięcia w kraju" - ostrzegł.

W Macedonii, gdzie spis powszechny odbędzie się w październiku, znacząca wspólnota albańska, stanowiąca w 2002 roku 25 proc. dwumilionowej ludności kraju, zastanawia się nad udziałem w nim.

Bośnia i Hercegowina, pogrążona w głębokim kryzysie politycznym po wyborach powszechnych w październiku ubiegłego roku, będzie prawdopodobnie jedynym krajem w regionie, który nie przeprowadzi spisu w tym roku z powodu rozbieżności między wspólnotami etnicznymi na tle sposobu przeprowadzenia tej operacji.

1 kwietnia spis powszechny rozpoczął się we wszystkich krajach Unii Europejskiej.(PAP)

jo/ kar/

8691645 8689102

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)