Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bartoszewski: stosunki polsko-niemieckie wymagają normalności

0
Podziel się:

Wcale nie potrzebujemy miłości ani przyjaźni z Niemcami, potrzebujemy
normalności - mówił Władysław Bartoszewski na piątkowej promocji swojej najnowszej książki pt. "O
Niemcach i Polakach Wspomnienia. Prognozy. Nadzieje".

Wcale nie potrzebujemy miłości ani przyjaźni z Niemcami, potrzebujemy normalności - mówił Władysław Bartoszewski na piątkowej promocji swojej najnowszej książki pt. "O Niemcach i Polakach Wspomnienia. Prognozy. Nadzieje".

W książce, która trafi do księgarń 21 stycznia, Bartoszewski przedstawia historię powojennych stosunków polsko-niemieckich oraz własne przemyślenia na temat ich przyszłości.

"Gdyby mi ktoś 60 lat temu, gdy stałem skulony na placu apelowym KL Auschwitz, powiedział, że będę miał przyjaciół Niemców, obywateli demokratycznego i zaprzyjaźnionego kraju, to bym powiedział, że to wariat" - mówił podczas piątkowego spotkania Bartoszewski. "Paradoksem mojego życia jest bowiem to, że uchodząc za człowieka życzliwego zbliżeniu narodów polskiego i niemieckiego, pierwsze osobiste doświadczenia z przedstawicielami tego narodu zdobywałem w Auschwitz. Wtedy jednak nie znałem osobiście żadnego Niemca, z żadnym nie rozmawiałem szczerze i osobiście. Pierwszego Niemca w życiu poznałem w komunistycznym więzieniu, kilku następnych także, byli moimi współwięźniami" - wspominał Bartoszewski.

W czasie okupacji Bartoszewski zaangażowany był w antyhitlerowski ruch oporu, pracując m.in. w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej. Po wojnie współpracował z Komisją ds. Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, m.in. uczestniczył w ekshumacji mogił pomordowanych w Palmirach. Te doświadczenia nie zdeterminowały jednak jego stosunku do Niemców. Będąc dyplomatą Bartoszewski dał się poznać, jako rzecznik polsko-niemieckiego pojednania.

"Stosunki polsko-niemieckie wymagają normalności. Tak jak francusko-niemieckie, holendersko-niemieckie itd. Uważam, że nadmiernie rozkołysano wokół tego różnego typu namiętności, dlatego każdy problem, każde nieporozumienie urasta do niebotycznych rozmiarów. W stosunkach, nawet w rodzinie, są różne problemy, również i kwestie sporne, np. procesy o spadki. Dlaczego nie ma być problemów w stosunkach między narodami? One muszą być. Trzeba na nie jednak spojrzeć spokojnie. Mnie nie chodzi o to, aby wszyscy Niemcy kochali wszystkich Polaków i na odwrót, bo miłość zbiorowa jest kłamstwem, tylko, żeby ludzie się szanowali i cenili, w miarę potrzeby lubili, znajdowali dobrych partnerów, partnerki do kontaktu handlowego, zawodowego, naukowego, kulturalnego, sportowego, turystycznego. I to już jest, to jest faktem" - mówił Bartoszewski.

"Czasami słyszę pytanie, czy Polacy powinni bać się Niemców? Odpowiadam stanowczo: Nie! Polacy powinni bać się własnych błędów i z już popełnionych wyciągać wnioski. Żyjemy w Europie, która wyklucza stosowanie jakichkolwiek form gwałtu w stosunkach międzynarodowych, ale nie zabrania robienia użytku z taktu i sprytu" - dodał Bartoszewski.

Książka "O Niemcach i Polakach. Wspomnienia. Prognozy. Nadzieje" to zapis rozmów przeprowadzonych z Władysławem Bartoszewskim przez Rafała Rogulskiego i Jana Rydla. Uzupełniono je o obszerny rys historyczny o powojennej historii Niemiec, a także aneks, zawierający najważniejsze dokumenty dotyczące stosunków polsko-niemieckich. Książkę opublikowało Wydawnictwo Literackie. (PAP)

szw/ abe/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)