Około 200 osób ginie średnio każdego roku na belgijskich drogach w wypadkach spowodowanych przez osoby będące pod wpływem alkoholu - szacuje Belgijski Instytut Bezpieczeństwa Drogowego IBSR.
Według badań Eurobarometru blisko 90 proc. Belgów uważa pijanych kierowców za największe zagrożenie na drodze, a ok. 60 proc. jest zdania, że władze powinny robić więcej, aby zaradzić temu problemowi.
Już w 1995 r. w Belgii rozpoczęto kampanię "Bob", która ma na celu walkę z problemem jazdy na podwójnym gazie i wyczulenie opinii publicznej na ten problem. Odsetek kierowców przyłapanych na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu zmniejszył się z 6,4 proc. w 1995 r. do 3,6 proc. w 2010 r.
Kampania nie zniechęca do samego picia alkoholu, ale do tego, by nie siadać za kierownicę po kieliszku i zawczasu zatroszczyć się o bezpieczny powrót do domu - poprzez wyznaczenie osoby odpowiedzialnej za transport, która nie będzie piła alkoholu, czy też skorzystanie z komunikacji miejskiej. Na stronach internetowych kampanii można nawet sprawdzić rozkłady jazdy albo numery telefonów korporacji taksówkowych.
Kampania jest prowadzona przy współpracy z Belgijskim Stowarzyszeniem Piwowarów, dzięki czemu uczestniczą w niej tysiące belgijskich pubów, restauracji i kawiarni, a także zrzeszenie towarzystw ubezpieczeniowych. Według danych Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu kampania "Bob" przyniosła dobre wyniki, uwrażliwiając opinię publiczną na problem prowadzenia pojazdów po pijanemu. 97 proc. belgijskich kierowców wie, co oznacza "Bob".
W Belgii siadając za kierownicą, możemy mieć nie więcej niż 0,5 promila alkoholu we krwi. Policja przeprowadza wyrywkowe kontrole kierowców na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, a kierowca nie może odmówić poddania się kontroli.
Kary dla nietrzeźwych kierowców różnią się w zależności od zawartości alkoholu we krwi. Jeśli nie przekracza ona 0,79 promila, kierowca może zapłacić mandat w wysokości około 150 euro oraz utracić prawo jazdy na trzy godziny. Zawartość alkoholu we krwi od 0,8 promila do 1,5 promila grozi mandatem do 550 euro oraz utratą prawa jazdy na 6 godzin, a w przypadku przyłapania na ryzykownej jeździe - utratą prawa jazdy na okres do 15 dni.
Gdy kierowca ma we krwi 1,5 albo więcej promila alkoholu, sprawa automatycznie trafia do sądu, który może nałożyć grzywnę w wysokości od 1,2 do 12 tysięcy euro i zawiesić prawo jazdy na okres od 8 dni do 5 lat albo na zawsze. W przypadku recydywistów kary są jeszcze surowsze: natychmiastowa utrata prawa jazdy na 15 dni, grzywny nawet do 30 tysięcy euro, pozbawienie prawa do prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres pięciu lat albo na stałe, a nawet kara więzienia.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
awi/ kar/ abr/ ura/
