Premier Donald Tusk wraz z ministrami odebrał we wtorek od harcerzy Betlejemskie Światło Pokoju. Przy tej okazji życzył Polakom ciepłej rodzinnej Wigilii, a także szczęśliwego Nowego Roku.
"Jak co roku jesteśmy wzruszeni w tej chwili, która przypomina nam dzieciństwo i światło świec na stole. To światło i ciepło, które bije od każdego płomienia, tak naprawdę dając ciepło światu, ale też symbolicznie rozświetlając mrok tajemnicy tego, co przed nami" - mówił na uroczystości w Kancelarii Premiera szef rządu.
Premier podkreślił, że za każdym razem, gdy harcerze przychodzą ze Światełkiem Betlejemskim do wszystkich Polaków "robi się cieplej na sercu". W takich momentach wilgotnieją oczy, bo wracamy pamięcią do najpiękniejszych momentów naszego życia, do swoich najbliższych, także tych, którzy odeszli - mówił Donald Tusk.
Szef rządu dziękował harcerzom za konsekwencję w tym co robią, zwłaszcza w kontekście niepewności, co do przyszłego roku. "W takich trudnych, skomplikowanych czasach światło jest tym cenniejsze, że - taką mam nadzieję - będzie też rozświetlało nasze umysły i nasze serca, byśmy, jako biorący na siebie pewne ciężary, obowiązki, odpowiedzialność, prowadzili sprawy i ludzi zawsze w jasną stronę" - powiedział.
Jak mówił, Wigilia jest czasem, w którym każdy powinien przez moment zastanowić się, na ile potrafi w tę dobrą stronę prowadzić siebie i bliskich, a także zmieniać świat na lepsze. Wyraził nadzieję, że będzie to też udziałem polskiego rządu.
Premier dziękował młodzieży z kieleckiej szkoły plastycznej za ubranie choinki w KPRM. Życzył im, a także wszystkim Polakom, ciepłej i rodzinnej Wigilii, a także szczęśliwego Nowego Roku.
Akcja przekazywania Betlejemskiego Światła Pokoju została zapoczątkowana w 1986 roku przez austriackich skautów, którzy przywieźli płomień z Groty Narodzenia Jezusa Chrystusa w Betlejem do katedry wiedeńskiej. Stamtąd, dzięki skautom, betlejemski płomień trafia niemal do wszystkich krajów Europy.(PAP)
stk/ mrr/ la/ mag/
