*Bezrobotni i pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu oddawali w środę krew. Akcję chwalili szefowie radomskich szpitali, ponieważ z powodu braku krwi na niektórych oddziałach trzeba było przesuwać o kilka dni terminy zabiegów operacyjnych. *
Ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (RCKiK) w Radomiu czekał na honorowych krwiodawców w okolicy budynku radomskiego "pośredniaka". Zgłosiło się do niego kilkadziesiąt osób.
Osoby bezrobotne były zgodne, że honorowe krwiodawstwo to bardzo cenna inicjatywa. "Nie mam pracy, pieniędzy, ale zdrowie jeszcze mam. Zdecydowałem się więc pomóc innym i oddać krew" - powiedział PAP jeden z bezrobotnych.
Akcję chwalili także szefowie radomskich szpitali. "Każda akcja, która zwiększy ilość zapasów krwi, jest dla nas nieoceniona" - stwierdziła zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu Lucyna Wiśniewska.
Dodała, że w ostatnim czasie z powodu braku krwi trzeba było odwoływać operacje, m.in. na cieszącym się renomą w całym kraju oddziale ortopedycznym. "Może trzeba by pomyśleć o pewnych rozwiązaniach, które zapobiegną podobnym sytuacjom? Może obok honorowego krwiodawstwa, które jest bardzo cenną ideą, powinniśmy pomyśleć także o ścieżce komercyjnej i płacić za krew, tak jak to jest praktykowane w innych krajach? - stwierdziła Wiśniewska.
Krystyna Michalska z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Radomiu, które obsługuje m.in. dwa duże szpitale w Radomiu i kilka powiatowych, powiedziała PAP, że w regionie nadal brakuje krwi. Dlatego na wrzesień zaplanowanych jest ponad 20 wyjazdów ambulansu w teren. "Podczas takich akcji pozyskujemy wielu nowych, młodych dawców" - dodała.
Od początku roku radomskie RCKiK zorganizowało 118 akcji wyjazdowych, podczas których pobrano 1590 litrów krwi. Ambulans odwiedzał szkoły, urzędy i inne instytucje w regionie radomskim. Krew oddało 3,5 tys. osób, z czego prawie połowa to dawcy, którzy uczynili to po raz pierwszy w życiu. (PAP)
ilp/ itm/ jbr/
