Cena rosyjskiego gazu dla Białorusi do końca 2008 roku wzrośnie nie więcej niż o 7 proc. w odniesieniu do ceny ustalonej na początek roku - zapewnił w środę ambasador Rosji w Mińsku Aleksandr Surikow.
Na początku roku Białoruś za gaz z Federacji Rosyjskiej płaciła 119 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Do końca roku cena za tę samą ilość paliwa nie powinna więc przekroczyć 128 dolarów.
Ambasador Surikow na konferencji prasowej zdementował też informacje, jakoby cena gazu dla Białorusi w przyszłym roku miała przekroczyć 200 dolarów za 1000 m3. Tłumaczył, że zgodnie z umową Mińsk za gaz zapłaci w 2009 roku 80 proc. ceny surowca wysyłanego "w kierunku warszawskim", po potrąceniu ceł i innych opłat.
Ambasador nie potrafił jednak powiedzieć, jaka będzie cena gazu "na kierunku warszawskim".
Rosyjski monopolista gazowy Gazprom nie potwierdził tych informacji.
We wtorek białoruski wicepremier Uładzimir Siemaszko uczestniczył w kolejnej rundzie rozmów z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem. W oficjalnym komunikacie po rozmowach nie przedstawiono ceny gazu dla Białorusi na drugi kwartał 2008 roku.
Rosyjski dziennik "Wiedomosti" powołując się na swojego rozmówcę napisał, że Białoruś chciałaby wynegocjować z Gazpromem zamrożenie cen gazu. (PAP)
zab/
Int. arch.