Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Ekspert: białoruskie firmy umieją obchodzić sankcje USA

0
Podziel się:

Białoruskie firmy znajdą sposób na obejście nowych sankcji USA, gdyż mają już
w tym doświadczenie - uważa niezależny białoruski ekspert Alaksandr Alesin, komentując nałożenie w
poniedziałek przez USA sankcji na dwa białoruskie przedsiębiorstwa.

Białoruskie firmy znajdą sposób na obejście nowych sankcji USA, gdyż mają już w tym doświadczenie - uważa niezależny białoruski ekspert Alaksandr Alesin, komentując nałożenie w poniedziałek przez USA sankcji na dwa białoruskie przedsiębiorstwa.

"To najprawdopodobniej uderzenie w ich wizerunek. Podobnych uderzeń było już bardzo wiele, bardzo często nie stoi za nimi żadna transakcja czy towar, mają charakter ostrzegawczy. W tym wypadku celem jest zniechęcenie Białorusi do dostarczania zaawansowanych technologicznie towarów o podwójnym zastosowaniu do państw, do których USA sobie nie życzą" - powiedział Alesin, którego cytuje opozycyjny portal udf.by.

Jak podał w komunikacie amerykański Departament Stanu, objęte nowymi sankcjami białoruskie firmy to TM Services Limited (TMS) oraz Scientific and Industrial Republic Unitary Enterprise (znana też pod nazwą DB Radar), które handlowały z Iranem, Syrią i Koreą Północną bronią, technologiami lub komponentami stosowanymi w produkcji broni masowego rażenia.

Alesin uważa, że zarzuty Departamentu Stanu wobec białoruskich firm są nieuzasadnione, gdyż obie zajmują się opracowywaniem i produkcją oprogramowania oraz sprzętu radiolokacyjnego i radioelektronicznego, czyli technologii obronnych. Według niego, nakładając na nie sankcje, USA starają się usunąć z rynku firmy handlujące z Iranem i Syrią zaawansowanymi technologicznie produktami wojskowego przeznaczenia, aby potencjalny przeciwnik nie mógł wzmocnić swojej obrony przeciwrakietowej.

Alesin uważa, że na decyzje o nałożeniu sankcji miała wpływ polityka zagraniczna prowadzona przez Mińsk. "Gdyby Białoruś prowadziła politykę choćby trochę oddaloną od Rosji, to myślę, że takich sankcji ze strony USA by nie było. Ta decyzja to skutek ogólnego kursu politycznego Białorusi, który jest coraz bardziej prorosyjski" - ocenił.

Białoruski politolog Andrej Fiodarau zauważa przy tym, że stosunki Białorusi i USA są już tak złe, że tylko zerwanie stosunków dyplomatycznych mogłoby być zauważalną demonstracją niezadowolenia.

Radio Swaboda przypomina, że w 2011 roku USA nałożyły sankcje na kilka firm, m.in. na producenta nawozów Grodno Azot, zakłady chemiczne Grodno Chimwołokno i Połock-Szkłowołokno, producenta opon samochodowych Biełszyna i rafinerię Naftan. Powodem było łamanie praw człowieka na Białorusi.

Choć sankcje te były odczuwalne, przedstawiciele tych firm deklarują, że udaje się im je obchodzić. Przykładowo Grodno Azot znalazł inne rynki zbytu i przeszedł w rozliczeniach z kontrahentami z dolarów na inne waluty - euro, rosyjskie ruble czy chińskie juany. Zastępca dyrektora firmy ds. handlu Wiktar Sawianka przyznał, że zaraz po wprowadzeniu sankcji przedsiębiorstwo była na granicy likwidacji, ale "na dziś w żaden sposób nie odbiło się to na wysokości eksportu".

Dyrektor działu eksportu Biełszyny Wiktar Rabkiewicz twierdzi, że jego firma nie odczuwa negatywnych skutków sankcji, gdyż na jej produkty istnieje popyt. Przyznaje, że sankcje odbijają się za to na wizerunku przedsiębiorstwa i partnerzy kilka razy się zastanowią, zanim podejmą decyzję o współpracy. "Ale tam, gdzie proponujemy konkretny produkt, nie odczuwamy (sankcji), bo na naszą produkcję jest zapotrzebowanie" - zaznaczył.

Połock-Szkłowołokno ucieka się natomiast do osobistych kontaktów z bankami. "Przykładowo jeśli bank dostaje dokumenty i widzi, że są (na nas nałożone) sankcje, to koniec, płatność nie jest przyjmowana i zwraca się ją. Proszę wtedy każdego bankiera, żeby dokonał płatności ręcznie, z obejściem systemu przelewów. Jeśli to się udaje, to pieniądze poszły. Jeśli nie - musimy szukać innego banku albo innego klienta. Prosimy klienta, żeby przeszedł na inny bank. Gdy w banku jest udział USA, nie przyjmie on płatności" - mówi wicedyrektor firmy Alena Sawicka.

Białoruskie MSZ nazwało amerykańskie sankcje "jednostronnymi". "To tradycyjna praktyka Stanów Zjednoczonych, nie widzimy w tym nic nowego. Dlatego po prostu przyjęliśmy tę decyzję do wiadomości" - oznajmił rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Sawinych.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ akl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)