Białoruś nie pozwoli na odebranie jej suwerenności drogą szantażu energetycznego - oświadczył w niedzielę białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka.
1 stycznia dwukrotnie wzrosła cena, po jakiej Rosja sprzedaje Białorusi gaz ziemny. Jednocześnie wprowadzono opłatę celną na dostarczaną jej ropę naftową w wysokości 180 dolarów za tonę. W odpowiedzi Białoruś obciążyła cłem tranzyt rosyjskiej ropy przez jej terytorium do państw trzecich, przy czym stawka wynosi tu 45 dolarów za tonę.
"Suwerenności i niepodległości nie da się sprzedać za jakąkolwiek ilość gazu ziemnego lub ropy" - powiedział Łukaszenka, uczestnicząc w Mińsku w nabożeństwie z okazji prawosławnego Bożego Narodzenia.
"Nigdy i nigdzie nie powiedziałem, że pozwolimy naszemu krajowi na złamanie go i włączenie do innego kraju" - dodał prezydent, zaznaczając, iż jest gotów do unii z Rosją "na równych warunkach". (PAP)
dmi/ mc/
3132