Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Łukaszenka o wynikach rozmów z Putinem

0
Podziel się:

Prezydent Alaksandr Łukaszenka ujawnił w
poniedziałek, że na spotkaniu w Moskwie ustalili z Władimirem
Putinem, iż w sprawie cen rosyjskiego gazu dla Białorusi
porozumieją się do końca roku podmioty gospodarcze - firmy Gazprom
i Biełtransgaz.

*Prezydent Alaksandr Łukaszenka ujawnił w poniedziałek, że na spotkaniu w Moskwie ustalili z Władimirem Putinem, iż w sprawie cen rosyjskiego gazu dla Białorusi porozumieją się do końca roku podmioty gospodarcze - firmy Gazprom i Biełtransgaz. *

Na rządowej naradzie Łukaszenka wyjaśnił, że nie rozmawiali w piątek z Putinem o konkretnej cenie gazu, zgodzili się tylko, że cena powinna być umowna.

Ocenił jako "insynuację" powtarzaną w mediach cenę 200 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Według niego Putin zapewnił, że strona rosyjska nigdy oficjalnie takiej ceny nie wymieniała i nie ustaliła oraz że Moskwa nie chce torpedować procesów gospodarczych na Białorusi.

Białoruski prezydent zapowiedział, że Mińsk będzie się stanowczo domagać, "by warunki zostały takie jak dotąd". "W przeciwnym razie nie będziemy w stanie zapłacić takich pieniędzy, co powiedziałem prezydentowi Rosji" - podkreślił.

Obecnie Białoruś otrzymuje od Rosji gaz po subsydiowanej cenie 46,68 dolara. O podwyżce do poziomu 200 dolarów mówił niedawno rosyjski ambasador w Mińsku Aleksandr Surikow. Taką sumę wymieniały też anonimowe źródła na Kremlu.

Łukaszenka powiedział, że Mińsk nadal chce sprzedać Gazpromowi udziały w swej firmie przesyłowej Biełtransgaz, ale na warunkach rynkowych. Mająca zakończyć się jeszcze w listopadzie niezależna wycena białoruskiego monopolisty ma być - według niego - jedynie podstawą do dalszych rozmów.

Prezydent oznajmił, że Biełtransgaz jest wart "10-12 mld dolarów, a według niektórych ocen nawet 17 mld dolarów". Dwa lata temu Rosjanie wyceniali białoruską firmę na 500 mln dolarów, a Mińsk - na 5 mld dolarów.

Na naradzie Łukaszenka wskazał, że Rosjanie proponują wprowadzenie cła na dostawy ropy. Białoruś otrzymuje obecnie ropę bez cła, a po przeróbce reeksportuje, pobierając przy tym cło w wysokości 57 dolarów za tonę.

"Wypowiedziałem się kategorycznie przeciw wszelkim cłom" - oznajmił białoruski prezydent. Przyznał, że Rosja ma prawo podejmować tego rodzaju decyzje, ale Mińsk "będzie się domagać, by ceny ropy były jednakowe dla zakładów rosyjskich i białoruskich".

"Powinny być równe warunki. W przeciwnym wypadku nam taka ropa niepotrzebna" - oznajmił. Według niego, Putin potwierdził, że warunki powinny być takie same dla Białorusinów i Rosjan.

Łukaszenka zapowiedział też, że w ciągu tygodnia zostaną rozwiązane problemy związane z ograniczaniem dostępu białoruskich towarów na rosyjski rynek, zwłaszcza cukru. Zagroził, że inaczej Białoruś poczyni "adekwatne kroki".

Przypomniał, że przez jego kraj tranzytem przewozi się 100 mln ton rosyjskich ładunków. "To ogromny obrót i nie chcielibyśmy podejmować jakichkolwiek działań" - dodał.

"Odniosłem dobre wrażenie, jeśli chodzi o podejście prezydenta Rosji do rozmów z Białorusią w najostrzejszych kwestiach" - ocenił Łukaszenka. W jego przekonaniu "rosyjskie kierownictwo ma polityczną wolę, by nie utracić tego, co zostało wypracowane".

Bożena Kuzawińska (PAP)

kar/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)