Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Media: Spór Putin-Sidorski ws. ropy przejmą eksperci

0
Podziel się:

Spór między Władimirem Putinem i Siarhiejem Sidorskim będą dalej toczyć
eksperci - tak komentuje Radio Swaboda środowe rozmowy w Moskwie premierów Rosji i Białorusi,
którzy nie osiągnęli porozumienia ws. ropy. W czwartek do Moskwy leci Alaksandr Łukaszenka.

Spór między Władimirem Putinem i Siarhiejem Sidorskim będą dalej toczyć eksperci - tak komentuje Radio Swaboda środowe rozmowy w Moskwie premierów Rosji i Białorusi, którzy nie osiągnęli porozumienia ws. ropy. W czwartek do Moskwy leci Alaksandr Łukaszenka.

Według Radia Swaboda w rozmowach białorusko-rosyjskich sporną kwestią jest wciąż sprawa ceł na produkty naftowe. Do tej pory nie jest jasne, czyj budżet zasilą zyski z eksportowania przez Białoruś tych produktów.

Obaj premierzy spotkali się, by uzgodnić stanowiska w sprawie tworzenia Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej trzech państw: Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Na początku spotkania Putin zauważył, że po to, aby cały pakiet uzgodnień zaczął działać w praktyce, Rosja i Białoruś muszą uregulować między sobą "bardzo delikatne" sprawy gospodarcze.

Siarhiej Sidorski przypomniał, że do omówienia jest też "szereg spraw dotyczących dostaw ropy i gazu (dla Białorusi) na następny rok".

Mimo to - jak zauważa internetowa gazeta "Biełorusskije Nowosti" - po rozmowach szefowie rządu nie spotkali się z prasą, jak wcześniej planowano. Rzecznik rosyjskiego rządu Dmitrij Pieskow oświadczył jedynie, że dalej konsultacje będą prowadzić eksperci.

"Problemy pozostały. Być może spróbuje je osobiście uregulować Alaksandr Łukaszenka, który 9 grudnia poleci do Moskwy, by wziąć udział w spotkaniu prezydentów krajów członkowskich Unii Celnej" - zauważa portal internetowy "Biełorusskij Partizan".

Na początku roku mimo zabiegów Białorusi Rosja podniosła cło na sprzedawaną jej ropę z 35 proc. normalnej stawki do 100 procent. Tę pełną stawkę Białoruś płaciła za ponad 15 mln ton ropy, a 6,3 mln ton otrzymywała bez cła - jako kontyngent na swoje potrzeby wewnętrzne.

Rosja wprowadziła cła, ponieważ białoruskie rafinerie, kupując ropę po cenach wewnątrzrosyjskich, niższych od eksportowych, przerabiały ją i sprzedawały produkty naftowe do Europy. Cła eksportowe zasilały budżet Białorusi.

Pod koniec października Moskwa ogłosiła, że zgadza się odstąpić od obłożenia cłem ropy dla Mińska, ale w zamian chce otrzymywać wszystkie cła, jakie Białoruś będzie pobierać przy eksporcie produktów naftowych. Mińsk ocenił ten wariant jako "skrajny i najgorszy dla Białorusi". Wcześniej argumentował, że cła eksportowe na ropę nie powinny obowiązywać między krajami należącymi do Unii Celnej.

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ kar/

media
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)