Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Oficjalny dziennik zarzuca Andżelice Borys machinacje

0
Podziel się:

Oficjalny dziennik "Sowietskaja Biełorussija" zarzucił w środę Andżelice
Borys, szefowej nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB), machinacje związane z
podpisami pod odezwą przesłaną w marcu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence.

Oficjalny dziennik "Sowietskaja Biełorussija" zarzucił w środę Andżelice Borys, szefowej nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB), machinacje związane z podpisami pod odezwą przesłaną w marcu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence.

Publicysta gazety - pośrednio - czyni zarzuty także władzom Polski w związku z Kartą Polaka.

Na marcowym zjeździe ZPB, na którym Andżelika Borys została ponownie prezesem, zredagowano odezwę do prezydenta Białorusi, apelując o poparcie dialogu - jedynej drogi do załagodzenia konfliktu wokół organizacji, stanowiącego "przyczynę napiętych stosunków między Mińskiem i Warszawą".

W kwietniu administracja Łukaszenki odesłała odezwę wyjaśniając, że prezesem Związku Polaków na Białorusi jest Józef Łucznik i z nikim innym władze na tematy ZPB nie będą rozmawiać. We wrześniu nowym prezesem popieranego przez białoruskie władze ZPB został Stanisław Siemaszko.

Środowa "Sowietskaja Biełorussija" nazywa odezwę ZPB "kolektywną skargą" i zarzuca jej autorom, że "nie brzydzą się żadnymi metodami w celu zebrania podpisów". Według dziennika "w razie potrzeby ludzie tacy są w stanie brać nazwiska z książek telefonicznych i z nagrobków cmentarnych". Zdaniem autora artykułu Andżelika Borys uciekła się do "niskiego krętactwa" i pod odezwą znalazły się podpisy ludzi, którzy, "jak się okazało, nie tylko nie wiedzą o żadnych odezwach, lecz mają też blade pojęcie o Borys i jej marzeniach".

Publicysta pisze, że przez pół dnia obdzwaniał rzekomych sygnatariuszy. Niektórzy z nich utrzymywali, że ich podpis mógł pochodzić z poparcia jakichś akcji kulturalnych lub też z danych, które zostawiali w kwestionariuszach wizowych czy przy ubieganiu się o Kartę Polaka.

Nawiązując do Karty Polaka "Sowietskaja Biełorussija" pisze, że Borys - za sprawą Warszawy - ma niemal monopol na podejmowanie decyzji, komu Kartę można przyznać.

"To ona obecnie na podobieństwo apostołów ma oddzielać +czystych+ od +nieczystych+ i orzekać o właściwym składzie krwi pretendentów do Karty" - pisze publicysta i powołując się na wypowiedzi delegatów zjazdu prołukaszenkowskiego ZPB dodaje, iż Karta coraz bardziej zmierza ku temu, by stać się instrumentem politycznym i skłócać białoruskich Polaków. (PAP)

mmp/ ap/ jra/

int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)