Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Orechwo: Nie spodziewaliśmy się takiego wyroku

0
Podziel się:

Szefowa nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi
(ZPB) Andżelika Orechwo powiedziała PAP, że jest zaskoczona tym, iż sąd w Grodnie skazał na karę w
zawieszeniu Andrzeja Poczobuta, działacza ZPB i korespondenta "Gazety Wyborczej".

Szefowa nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Orechwo powiedziała PAP, że jest zaskoczona tym, iż sąd w Grodnie skazał na karę w zawieszeniu Andrzeja Poczobuta, działacza ZPB i korespondenta "Gazety Wyborczej".

Poczobut był oskarżony o znieważenie i zniesławienie w swoich artykułach prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Sąd uniewinnił go z zarzutów o znieważenie, a za zniesławienie skazał go na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

"Nie spodziewaliśmy się takiego wyroku. Stało się to pewnie dzięki temu, że proces nie toczył się w cieniu" - powiedziała Orechwo.

Jak przypomniała, podczas rozpraw w toczącym się od 14 czerwca procesie zawsze pod budynek sądu przychodziło "sporo ludzi, w tym działacze ZPB, sporo dziennikarzy". O procesie również "było głośno w Polsce" - wskazała Orechwo. Tutaj "były organizowane różne akcje dzięki Fundacji Wolność i Demokracja; +Gazeta Wyborcza+ mocno wspierała Andrzeja. Dzięki temu poparciu na pewno zapadł dzisiaj taki, a nie inny wyrok" - uważa szefowa ZPB.

Orechwo była jedną z siedmiu osób z rodziny i przyjaciół Poczobuta, które wpuszczono na ogłoszenie wyroku. Wcześniej adwokaci przekazali, że ogłoszenie wyroku ma być publiczne, jednak prasy nie wpuszczono do środka.

Szefowa ZPB wyjaśniła, że gdy rodzina i działacze ZPB weszli na salę, było tam już 15 osób. "Poznaliśmy wśród nich te osoby, które nas bacznie obserwowały przed sądem we wszystkie dni, kiedy toczył się proces, i osoby, które zatrzymywały niektórych działaczy, a także niektóre osoby absolutnie postronne. Siedzieli i tylko spuszczali oczy, gdy pytaliśmy ich, dlaczego tutaj są" - opisała działaczka.

W rezultacie zgromadzeń po budynkiem sądu działacz ZPB Igor Bancer, prywatnie mąż Orechwo, został skazany na 10 dni aresztu; sąd uznał go za winnego udziału w odbywającej się bez zezwolenia pikiecie. Dwoje innych działaczy ZPB dostało wezwanie do sądu z powodu podobnych zarzutów.

Wyrok w sprawie Poczobuta został ogłoszony na szóstej rozprawie podczas jego procesu; prokurator żądał kary trzech lat kolonii karnej o zwykłym rygorze. Dziennikarz "GW" został aresztowany na początku kwietnia. Sprawę przeciwko niemu wszczęła prokuratura obwodu grodzieńskiego z powodu jego ośmiu artykułów w "GW", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na jego prywatnym blogu.

W obronie Poczobuta wypowiadali się przedstawiciele Unii Europejskiej, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), polskie władze i politycy opozycji. Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Poczobuta za więźnia sumienia.

Z Grodna Anna Wróbel (PAP)

awl/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)