Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Poczobut skazany, Polska, UE, PE i AI potępiają wyrok

0
Podziel się:

Korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz nieuznawanego przez władze
Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut został skazany we wtorek przez sąd w Grodnie za
zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2
lata.

Korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz nieuznawanego przez władze Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut został skazany we wtorek przez sąd w Grodnie za zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.

Wyrok potępiły polski MSZ i Unia Europejska, Amnesty International uznała go za kpinę z wolności słowa, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek wyraził opinię, że ten drakoński wyrok dowodzi, iż reżim Białorusi się boi. Wiele bardzo krytycznych opinii wyrazili przedstawiciele sceny politycznej w Polsce.

Poczobut zapowiedział, że będzie kontynuował swoją działalność. "Wyrok nie wpływa na moje przekonania" - podkreślił.

Polski MSZ cieszy się, że Andrzej Poczobut po kilkudziesięciu dniach aresztu będzie mógł zobaczyć rodzinę, ale fakt, że został uznany za winnego i skazany na trzy lata więzienia w zawieszeniu, zasługuje na potępienie - powiedział rzecznik resortu Marcin Bosacki.

W ocenie Bosackiego, to że wydano wyrok w zawieszeniu jest częściowym efektem starań Polski, UE i całej wspólnoty międzynarodowej o uwolnienie Poczobuta oraz wszystkich więźniów politycznych na Białorusi.

UE uznała wyrok w sprawie Poczobuta za polityczny i zaapelowła do władz w Mińsku o natychmiastowe zaprzestanie prześladowań niezależnych mediów. "Wyrok jest kolejnym przykładem prześladowań, jakie nastąpiły po wyborach (prezydenckich na Białorusi) w grudniu 2010 roku" - powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz, powołując się na wspólne stanowisko Ashton i komisarza UE ds. polityki sąsiedzkiej Sztefana Fuelego.

To drakoński wyrok, dowodzi on, że reżim Białorusi naprawdę się boi - uznał przewodniczący PE Jerzy Buzek komentując skazanie Poczobuta. "Reżim białoruski zachowuje się w sposób typowy: im bardziej jego dni są policzone, tym ostrzejsze stosuje kary za wolność słowa i wolność zrzeszania" - powiedział Buzek polskim dziennikarzom w Strasburgu.

Zdaniem Buzka taki wyrok "jest wprost niewyobrażalny w Europie, przy naszych rozwiązaniach demokratycznych i walce o podstawowe prawa człowieka".

Skazanie Poczobuta to kpina z wolności słowa - powiedziała PAP rzeczniczka Amnesty International Polska Aleksandra Minkiewicz. "Cieszymy się, że Andrzej Poczobut jest na wolności, jednak ten wyrok to +kpina z wolności słowa, powinien on zostać uniewinniony+" - podkreśliła Minkiewicz. Dodała, że Poczobutowi "bardzo trudno będzie wykonywać zawód dziennikarza, bo za wszystko, co napisze może trafić do więzienia".

Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO) ocenił, że zarzuty wobec Poczobuta są absurdalne, a wtorkowy wyrok jest pewnego rodzaju szantażem.

Halicki podkreślił, że zarówno sejmowa komisja spraw zagranicznych, jak i polski parlament wielokrotnie wskazywały na skandaliczne przykłady łamania praw obywatelskich na Białorusi. "Przypadek Andrzeja Poczobuta należy do tych właśnie, gdzie łamane są fundamentalne prawa obywatelskie, a także wolność słowa, bo przecież zarzuty wobec niego były i są absurdalne. Wyrok jest pewnego rodzaju szantażem" - powiedział Halicki dziennikarzom w Sejmie.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział, że wyrok w sprawie Poczobuta jest skandaliczny, bo nie można w XXI w. skazywać kogoś za odmienne poglądy. Jego zdaniem kara w zawieszeniu może być jednak próbą "wyjścia z twarzą" przez Łukaszenkę. Według polityka PSL Łukaszenka zdawał sobie sprawę, że gdyby wysłał Poczobuta do kolonii karnej, cała świat głośno by protestował. Dlatego zapewne - mówił Żelichowski - zdecydował się na wyrok w zawieszeniu.

Wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Iwiński (SLD) powiedział, że z radością przyjmuje wyrok w zawieszeniu dla Poczobuta, ponieważ obawiał się, iż dziennikarz trafi do więzienia. Dodał, że również bliscy Poczobuta obawiali się, iż wtorkowy wyrok będzie bardziej surowy.

Iwiński uznał, że wyrok w zawieszeniu może oznaczać "nie tyle początek jakiejś odwilży, ale to, iż władze na Białorusi są jednak bardziej realistyczne". "Oznacza to, że Łukaszenka nadal prowadzi grę i stara się być zręczny, z pewnością uwzględnia rację opinii międzynarodowej" - ocenił.

Andrzej Poczobut jest represjonowany, bo jest Polakiem i krytykuje Alaksandra Łukaszenkę za antydemokratyczne działania wobec mniejszości polskiej - powiedział wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Karol Karski (PiS).

"Andrzej Poczobut ma prawo głosić swoje poglądy, wykonywać zawód dziennikarza i nie powinien nigdy stanąć przed sądem. Nie powinien też nigdy być aresztowany, nie powinien zapaść żaden wyrok skazujący. Jest niewinny i korzysta z przysługujących mu praw" - powiedział Karski, komentując dla PAP wyrok białoruskiego sądu.

Szefowa nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Orechwo powiedziała PAP, że jest zaskoczona tym, iż sąd w Grodnie skazał Poczobuta na karę w zawieszeniu. "Nie spodziewaliśmy się takiego wyroku. Stało się to pewnie dzięki temu, że proces nie toczył się w cieniu" - powiedziała Orechwo. (PAP)

az/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)