Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Politycy opozycji: sankcje UE niewystarczające

0
Podziel się:

Białoruscy politycy opozycyjni wyrazili w poniedziałek rozczarowanie
niewielkim rozszerzeniem listy osób objętych zakazem wjazdu do UE oraz niewłączeniem do tej grupy
białoruskiego oligarchy Jurego Czyża. Mówią o "symbolicznym geście" i "kompromisie".

Białoruscy politycy opozycyjni wyrazili w poniedziałek rozczarowanie niewielkim rozszerzeniem listy osób objętych zakazem wjazdu do UE oraz niewłączeniem do tej grupy białoruskiego oligarchy Jurego Czyża. Mówią o "symbolicznym geście" i "kompromisie".

Były kandydat na prezydenta Białorusi Wital Rymaszeuski nazwał poniedziałkową decyzję o poszerzeniu listy o 21 osób "symbolicznym gestem" oraz "próbą robienia dobrej miny do złej gry". "Podjęcie takiej decyzji oznacza niezdolność UE na dzień dzisiejszy do wprowadzenia poważnych sankcji" - ocenił, przypominając, że wcześniej zapowiadano poszerzenie listy o 135 osób.

"Unia Europejska niejednokrotnie zapowiadała, że znacznie zaostrzy sankcje, jeśli sytuacja na Białorusi się pogorszy. Pogorszyła się, bo mamy nowego więźnia politycznego Siarhieja Kawalenkę, a tymczasem Unia mimo to nie przeszła do poważnych działań. Lista 21 urzędników to wyjście kompromisowe, przyjęte po to, żeby UE nie straciła twarzy" - powiedział, nawiązując do piątkowego wyroku ponad 2 lat kolonii karnej dla witebskiego opozycjonisty Kawalenki.

Rymaszeuski, który jest współprzewodniczącym komitetu organizacyjnego na rzecz stworzenia partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja, ocenił, że powodem takiej a nie innej decyzji UE były starania lobbystów reżimu białoruskiego.

Ubolewanie z powodu rezygnacji z objęcia sankcjami Czyża oraz innych "osób zbliżonych do władzy" wyraził wiceprzewodniczący opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Leu Marholin. Dodał jednak: "Dobrze, że przynajmniej nie zapominają o nas zupełnie".

Wiceszef partii "Sprawiedliwy Świat" Waler Uhnalou uznał, że we wprowadzeniu ostrzejszych sankcji przeszkodziły Unii interesy ekonomiczne, które zostały postawione na pierwszym miejscu. "Koszula bliższa ciału" - podsumował postawę UE w wypowiedzi dla portalu opozycyjnego udf.by.

"Oni myślą przede wszystkim o swoich problemach. A o demokrację na Białorusi walczą tylko wtedy, gdy sankcje nie szkodzą im bezpośrednio" - ocenił, podkreślając jednak, że problemu demokracji w kraju nie jest w stanie rozwiązać nikt oprócz samych Białorusinów.

Także szef opozycyjnego Białoruskiego Frontu Narodowego (BNF) Alaksiej Janukiewicz uznał decyzję UE za kompromis. "Przy podejmowaniu tej decyzji wzięto pod uwagę starania niektórych państw o to, by nie dopuścić do rozszerzenia sankcji na osoby związane z biznesem" - powiedział portalowi udf.by.

Jego zdaniem dla UE priorytetem zawsze była gospodarka, "ale z uwzględnieniem oparcia polityki na wartościach moralnych". "Dzisiejsze stanowisko UE pozostaje nadal moralne. Czas pokaże, czy zmieni się ono pod wpływem czynników gospodarczych" - dodał.

Analityk Andrej Fiodarau ocenił, że decyzja UE pokazuje, iż "żadnych poważnych skutków te sankcje nie mają, a tylko stanowią moralne wsparcie dla osób będących w opozycji do władz". Jak dodał, "lepsze to niż nic".

Zdaniem politologa Dzianisa Mieljancoua wskaźnikiem, na ile władze białoruskie są skłonne do kompromisu wobec UE, był wyrok na Kawalenkę. "Po jego wyniku politycy unijni ocenili stopień dobrej woli w Mińsku. Moim zdaniem gdyby wyrok był lżejszy, Rada UE nawet nie rozpatrywałaby na tym posiedzeniu kwestii sankcji" - powiedział. Dodał, że "tym sposobem wysyła sygnał, że każdy następny negatywny krok ze strony władz w Mińsku zostanie ukarany dalszym poszerzeniem listy".

Ministrowie państw UE podjęli w poniedziałek decyzję o objęciu sankcjami - zakazem wjazdu do UE i zamrożeniem aktywów - 21 kolejnych przedstawicieli reżimu Białorusi odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i prześladowania opozycji: 19 sędziów i 2 policjantów - powiedziały PAP źródła unijne. Objęcie sankcjami Czyża zablokowała Słowenia.

Jednocześnie osiągnięto polityczne porozumienie, że w marcu zostanie omówiona "szeroka lista biznesmenów" białoruskich, których należałoby objąć sankcjami - podały te źródła.

Decyzja ministrów spraw zagranicznych ma być formalnie przyjęta już bez dyskusji we wtorek przez Radę ministrów ds. spraw europejskich państw członkowskich.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)
MONEY.PL na skróty

© 2024 WIRTUALNA POLSKA MEDIA S.A.

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.