W Mińsku rozpoczął się w środę o godz. 10 (9 czasu polskiego) proces uczestników protestów po wyborach prezydenckich w grudniu zeszłego roku, wśród nich - Andreja Sannikaua, jednego z kandydatów opozycji w wyborach, w latach 90. wiceszefa białoruskiego MSZ.
Sannikau, lider kampanii "Europejska Białoruś", jest oskarżony o organizację masowych zamieszek, za co grozi kara do 15 lat więzienia.
Prócz niego na ławie oskarżonych zasiadają dwaj studenci: najmłodszy wśród sądzonych opozycjonistów 19-letni Ilja Wasiljewicz oraz Fiodar Mirzajanau, a także działacz kampanii "Mów Prawdę!" Aleh Hniedczyk i aktywista opozycyjnego Młodego Frontu Uładzimir Jaromienak.
W środę kontynuowany jest też rozpoczęty dzień wcześniej proces współpracownika Sannikaua, Źmiciera Bandarenki, oskarżonego z artykułu mówiącego o organizacji i przygotowaniu działań poważnie naruszających porządek publiczny lub aktywnym udziale w nich. Prokurator zażądał we wtorek maksymalnej kary - trzech lat więzienia.
Rozpoczynają się też, w dwóch różnych sądach, procesy dwóch grup uczestników demonstracji 19 grudnia, w których sądzeni będą: Uładzimir Chamiczenka, Dźmitry Drazd, Aleś Kirkiewicz, Andrej Pratasenia i Pawał Winahradau oraz: Dźmitry Daronin, Siarhiej Kazakou, Uładzimir Łoban, Wital Macukiewicz, Jauhen Sakret i Aleh Fiedarkiewicz.
Z Mińska Anna Wróbel (PAP)
awl/ ro/