Nawet w warunkach kryzysu gospodarczego 58 proc. Białorusinów ocenia, że obecny poziom życia ich zadowala - wynika z rezultatów sondażu prezydenckiego Ośrodka Informacyjno-Analitycznego (IAC), które podał w środę rządowy dziennik "Respublika".
Według tych danych 30 proc. Białorusinów jest zmartwionych wzrostem inflacji, 22,5 proc. - tym, że nie mogą kupić obcych walut. Spadek wysokości pensji jako powód do zmartwienia jest w sondażu dopiero na trzecim miejscu - podaje ośrodek, działający przy administracji prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
W maju Bank Narodowy przeprowadził ponad 50-procentową dewaluację, która obniżyła wartość zarobków, oszczędności i emerytur Białorusinów. Jak wynika z sondażu, "nie bacząc na wszelkie trudności, 58 procent respondentów wskazuje, że są zadowoleni ze swego życia. Socjolodzy podkreślają przy tym, że w porównaniu z majem liczba niezadowolonych spadła o 4,5 proc. i wyniosła 39 proc." - zaznacza "Respublika".
Rządowy dziennik zauważa, że "pojawienie się bardziej pozytywnych nastrojów większość respondentów wiąże z rezultatami spotkań, które przeprowadza prezydent w sprawie bieżących problemów społeczno-politycznych, a także z podejmowanymi w ich wyniku konkretnymi decyzjami władz".
"Respublika" przytacza jeszcze jeden wynik sondażu: 58 proc. ankietowanych jest przeciwnych prywatyzacji i ewentualnej sprzedaży zagranicznym inwestorom akcji największych zakładów przemysłowych kraju.
Premier Białorusi Michaił Miasnikowicz mówił niedawno, że o sprzedaży pakietów akcji siedmiu dużych białoruskich przedsiębiorstw toczą się rozmowy z firmami rosyjskimi. Część z nich zaprzeczyła potem, że takie negocjacje się toczą.
Według sondażu IAC "95,6 proc. obywateli wyklucza możliwość udziału w różnych akcjach ulicznych odbywających się bez zezwolenia, nawet w wyjątkowych okolicznościach" - podaje "Respublika" na zakończenie omówienia sondażu. (PAP)
awl/ mmp/ ap/