Samolot zastępczy z bliskimi ofiar katastrofy smoleńskiej nie wyleciał z Witebska do Polski. Wśród 120 osób, które zostały na noc na Białorusi, znajduje się Pierwsza Dama Anna Komorowska. Decyzja zapadła ze względów bezpieczeństwa - podały źródła w Mińsku.
Samolot zastępczy przyleciał do Witebska po tym, jak uległa awarii maszyna, którą przybyli uczestnicy pielgrzymki do miejsca katastrofy smoleńskiej, ale z nieznanych dokładniej przyczyn odleciał już z powrotem do Polski bez pasażerów na pokładzie.
Rodziny ofiar zostały przewiezione autokarami do hotelu "Łuczosa" w Witebsku, położonego o kilka kilometrów od lotniska.
Wcześniej polscy dyplomaci z ambasady w Mińsku udzielili im pomocy konsularnej, gdyż pasażerowie mieli już w paszportach wbite stemple wyjazdowe kontroli granicznej.
Nie wiadomo na razie, kiedy i w jaki sposób uczestnicy pielgrzymki wrócą do Polski.(PAP)
ju/