Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruś: Władze i opozycja obchodzą rocznicę Czarnobyla

0
Podziel się:

Na Białorusi władze i opozycja obchodziły we wtorek 25. rocznicę
katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu. Prezydent Alaksandr Łukaszenka odwiedził skażone
obszary na południu kraju, a opozycja przeprowadziła w Mińsku mityng "Czarnobylski Szlak".

Na Białorusi władze i opozycja obchodziły we wtorek 25. rocznicę katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu. Prezydent Alaksandr Łukaszenka odwiedził skażone obszary na południu kraju, a opozycja przeprowadziła w Mińsku mityng "Czarnobylski Szlak".

Choć służby prasowe głowy państwa przypomniały, że corocznie wizytuje on obszary, które ucierpiały w wyniku awarii, to media opozycyjne podkreślały, że Łukaszenka nie pojechał na obchody do Kijowa, z powodu sprzeciwu szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso. Szef KE postawił jako warunek swego przyjazdu na konferencję poświęconą Czarnobylowi nieobecność na niej Łukaszenki.

Białoruski prezydent był we wtorek w Narowli, jednym z obwodów najmocniej skażonych przed 25 laty. Zapewniał, że państwo będzie nadal finansować odrodzenie tych terenów, a zarazem powtórzył, że na Białorusi powstanie elektrownia atomowa.

"Wielu krzyczy dzisiaj: trzeba uciekać, porzucać te tereny. Pojawia się pytanie - kto ma uciekać? Kto będzie odbudowywać te ziemie?" - pytał Łukaszenka. Ocenił, że względnie czyste miejsca na wysiedlonych dziś obszarach mogą zostać otwarte dla turystów, na krótkotrwałe przyjazdy. "Ludzie chcą tu przyjeżdżać" - oznajmił.

Zapytany, czemu nie pojechał do Kijowa, Łukaszenka zarzucił władzom Ukrainy, że tańczą, jak zagra im Bruksela i użył wobec nich określenia "wszawe". Mówiąc o Barroso, posłużył się słowem "kozioł" (ros. kazioł), które jest bardzo obraźliwym epitetem. Dodał, że nie interesuje go, "który z europejskich urzędników coś chlapnął".

Na wypowiedź zareagował ukraiński MSZ, który nazwał komentarze białoruskiego prezydenta "wyjątkowo niepoprawnymi politycznie". "Tego dnia jakiekolwiek spory i wzajemne pretensje są równoznaczne tańcom na grobach" - oznajmił Kijów.

Opozycja białoruska po raz pierwszy we wtorek nie przeprowadziła tradycyjnego pochodu, który organizowała od początku lat 90. Zrezygnowała z niego wobec zakazu władz miejskich, które zgodziły się jedynie na mityng przy położonym na uboczu Placu Bangalore. Na plac przyszło kilkaset osób, mityng odbywał się pod silną obstawą milicji.

W wystąpieniach przedstawiciele opozycji podkreślali, że 25 lat po katastrofie, zwłaszcza na terenach skażonych, rośnie liczba chorób onkologicznych, a małe dawki promieniowania zawarte są w produktach żywnościowych. Wyrażali też sprzeciw wobec budowy elektrowni, którą ma zbudować w Ostrowcu (biał. Astrawiec) w obwodzie grodzieńskim rosyjska firma Atomstrojprojekt.

Na terenach Białorusi, które zostały dotknięte awarią w Czarnobylu i dziś w różnym stopniu są skażone, mieszka obecnie ponad 1 mln ludzi, czyli ponad 10 proc. mieszkańców kraju. Według danych rządowych obszar strefy skażenia stale się zmniejsza z powodu naturalnego rozpadu cezu-137. Białoruska gazeta opozycyjna "Narodnaja Wola" przypomniała we wtorek, że według niektórych ocen nie jest możliwe całkowite odrodzenie tych obszarów.

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ jjk/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)