Na Białorusi wierni prawosławni obchodzą we wtorek Radunicę - dzień pamięci zmarłych, przypadający dziewięć dni po Wielkanocy. Tego dnia Białorusini odwiedzają groby swoich bliskich.
Zgodnie z prawosławną tradycją, żyjący przynoszą wtedy zmarłym nowinę o zmartwychwstaniu Chrystusa. Obrządek wspominania zmarłych wywodzi się jednak jeszcze z czasów pogańskich, a dopiero jako święto chrześcijańskie Radunica stała się "Wielkanocą zmarłych" - świętem nadziei na zmartwychwstanie i życie wieczne.
Radunica jest na Białorusi dniem wolnym od pracy. W cerkwiach odbywają się w tym dniu nabożeństwa żałobne. Miliony ludzi odwiedzają groby, wielu zgodnie z dawnymi tradycjami przychodzi na cmentarz z poczęstunkiem, w tym wódką. Na mogiłach zostawia się wielkanocne pisanki. Tych zwyczajów nie pochwala Cerkiew, która podkreśla, że zmarłych upamiętniać się powinno modlitwą.
Co roku około 50 tys. ludzi odwiedza na Radunicę groby w strefie zamkniętej po katastrofie czarnobylskiej. W tym roku od 30 kwietnia do 3 maja odwiedzający groby mogą wjeżdżać do strefy w uproszczonym trybie - bez przepustek, rejestrując się tylko w punktach kontrolnych.
Opozycyjna gazeta "Nasza Niwa" zauważa we wtorek, że obrzęd Dziadów obchodzonych na Wielkanoc jest identyczny z tradycjami znanymi na Litwie. Według jednej z teorii nazwa Radunica, nieznana na terenach na południe od Białorusi, wywodzi się od litewskiego słowa "rauda", oznaczającego modlitwę połączoną z lamentem.
Z Mińska Anna Wróbel (PAP)
awl/ jhp/ mki/
