Białostocka policja zatrzymała siedem młodych osób podejrzanych o namalowanie na elewacjach kilku bloków swastyk i krzyży celtyckich, kojarzonych jako symbol neofaszyzmu - poinformował w piątek rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski.
Postawiono im zarzuty niszczenia mienia (straty materialne oszacowano na 8 tys. zł) i propagowania faszyzmu. Policja wystąpiła do prokuratury o zastosowanie wobec całej siódemki, sześciu młodych mężczyzn i kobiety w wieku 17-22 lata, dozorów policyjnych.
Do zdarzenia doszło na osiedlu Słoneczny Stok w Białymstoku. Ktoś ze świadków zawiadomił policję o zniszczeniu elewacji czterech budynków, wśród napisów wykonanych farbą w sprayu były też symbole faszystowskie.
Patrol policyjny zatrzymał niedaleko tego miejsca siedem osób, część z nich była pod wpływem alkoholu, policjanci zabezpieczyli też puszkę z farbą.
W październiku policja zatrzymała w Białymstoku 18-latka i 20-latka, podejrzanych o namalowanie na budynkach w centrum miasta m.in. hasła "Jude raus" i krzyża celtyckiego.
To nie pierwsze podobne incydenty w Białymstoku. W sierpniu tamtejszy sąd okręgowy skazał czterech mężczyzn w podobnym wieku i za podobne czyny, na kary po roku więzienia bez zawieszenia, uznając że malowanie w 2007 roku swastyk, znaków "SS" i antyżydowskich haseł w różnych miejscach Białegostoku, było publicznym propagowaniem faszyzmu i nawoływaniem do nienawiści na tle narodowościowym i wyznaniowym.
Sąd uznał, że w tym przypadku można było mówić o działalności zorganizowanej grupy przestępczej. W przyszłym tygodniu sprawą zajmie się sąd apelacyjny. (PAP)
rof/ pz/