Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Pikieta związkowców ws. kontraktów NFZ na rehabilitację

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. wypowiedź szefa podlaskiego NFZ
#

# dochodzi m.in. wypowiedź szefa podlaskiego NFZ #

13.12. Białystok (PAP) - Przeciwko pominięciu szpitali w konkursie na świadczenia rehabilitacyjne w 2012 roku, przed siedzibą podlaskiego oddziału NFZ w Białymstoku protestowali we wtorek związkowcy służby zdrowia. Według szacunków policji w akcji wzięło udział ok. trzystu osób.

"Narodowy Fundusz Zdrowia przyczynia się do likwidacji szpitali", "Zlikwidować NFZ", "Precz z dyskryminacją", "Dość monopolu NFZ" - takie hasła protestujący mieli na transparentach. Manifestujący przynieśli ze sobą kule rehabilitacyjne i wózek dla niepełnosprawnych, co miało symbolizować, że szpitale są traktowane jak "kula u nogi" NFZ. Przekazali je władzom podlaskiego NFZ.

Jeden z działaczy związkowych, Eugeniusz Muszyc z Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia, powiedział PAP, że związkowcy, ale też pacjenci protestują przeciwko polityce oddziału NFZ, który w konkursie na świadczenia rehabilitacyjne na 2012 rok (kontrakty mają obowiązywać przez 5 lat do 2017 roku-PAP) wybrał głównie niepubliczne placówki, a kontraktu nie dostały m.in. obydwa szpitale kliniczne w Białymstoku, szpital wojewódzki w Białymstoku ani szpital w Grajewie. Wśród protestujących byli jednak również przedstawiciele niepublicznych przychodni, które w minionych latach miały kontrakty, a teraz ich nie dostały lub zostały im okrojone.

Spór dotyczy świadczeń rehabilitacyjnych w poradniach, zlecanych przez specjalistów oraz o tzw. rehabilitację dzienną, a nie o oddziały szpitalne. Protestujący podkreślali, że w konkursie na te świadczenia wybrane zostały przez NFZ głównie placówki niepubliczne, czasem będące dopiero w organizacji.

Według pracowników szpitali takie działania ograniczą dostęp do rehabilitacji pacjentom. Mówili też, że brak kontraktu oznacza dla nich utratę miejsca pracy. Dyrektorzy szpitali, które przegrały w konkursie na rehabilitację z innymi podmiotami wypowiadali się wcześniej w mediach, że brak kontraktu oznacza, że będą zmuszani do komercyjnej działalności za pieniądze, bo inaczej będą musieli zamykać poradnie, które wcześniej często były wyposażane za publiczne pieniądze, a nie mogą pobierać opłat od pacjentów.

Protestujący domagali się wyjaśnień od dyrektora podlaskiego NFZ Jacka Roledera, w czym oferty przegranych w konkursie placówek były gorsze od tych, którzy kontrakty dostali. Protestujący tłumnie weszli do siedziby NFZ w Białymstoku domagając się spotkania z dyrektorem Rolederem. Przekazali mu protest, w którym podkreślali, że "zagrożona jest kompleksowość świadczeń" rehabilitacyjnych w regionie, a publicznym placówkom grozi likwidacja, która będzie efektem stałego zadłużania się. Związkowcy z Grajewa przekazali listę z podpisami około 3 tys. pacjentów wyrażających sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji.

Dyrektor NFZ w Białymstoku Jacek Roleder powiedział dziennikarzom, że unieważnienie konkursu nie wchodzi w grę, bo nie ma czasu na przeprowadzenie wszystkich procedur prawnych, by ogłosić i rozstrzygnąć nowy konkurs tak, by pacjenci mieli świadczenia od 1 stycznia. Powiedział, że jeżeli po zakończeniu kontraktowania zostaną jakieś pieniądze, może być ogłoszony konkurs uzupełniający na rehabilitację.

Roleder podkreślał, że w dziedzinie rehabilitacji w regionie jest pomiędzy placówkami bardzo duża konkurencja a w konkursie startowało "dużo więcej" podmiotów niż dotychczas. Mówił, że np. kontrakty dostały szpital miejski w Białymstoku czy szpital wojewódzki w Łomży. Rzecznik podlaskiego NFZ Adam Dębski wyjaśnił, że przy ocenie ofert brane były głównie: cena świadczeń, oraz jakość: personel, jakość sprzętu medycznego i bazy lokalowej. Roleder zapewnił, że cen dumpingowych nie było.

Roleder mówił, że NFZ ma podejrzenia, że w kilku przypadkach oferenci mogli wprowadzić NFZ w błąd i Fundusz będzie prowadził kontrole w tym zakresie. Pracownicy szpitala w Grajewie mówili np., że niepubliczny podmiot z tego miasta, który dostał kontrakt jest dopiero "w budowie", a kontraktu nie dostała ich placówka, która w 2010 za środki publiczne przeszła gruntowny remont, a świadczeń udziela od wielu lat.

Interwencje w sprawie rehabilitacji złożyli także posłowie PiS: Dariusz Piontkowski oraz Krzysztof Jurgiel. Jurgiel poprosił w niej ministra zdrowia o kontrolę spornego konkursu oraz "dokonanie oceny zabezpieczenia" świadczeń rehabilitacyjnych w regionie.

W 2012 w Podlaskiem na wszystkie świadczenia rehabilitacyjne (łącznie z finansowaniem oddziałów rehabilitacji w szpitalach) jest przeznaczonych 48,4 mln zł. To - jak powiedział PAP rzecznik podlaskiego NFZ - o 7 mln zł więcej niż w 2011 r. We wszystkich zakresach rehabilitacji w 2012 r. umowy z NFZ będzie miało 108 podmiotów - o 19 mniej niż w 2011 r.(PAP)

kow/ rof/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)