(dochodzą inf. o stanie zdrowia poszkodowanych)
30.10.Białystok (PAP) - 36 uczniów trafiło na obserwację do szpitala po rozpyleniu w piątek w jednym z białostockich gimnazjów nieznanej na razie substancji drażniącej. Uskarżają się przede wszystkim na zawroty głowy i nudności.
Incydent miał miejsce w gimnazjum nr 18 w Białymstoku. Ewakuowano stamtąd 760 osób, uczniów i pracowników. Po przewietrzeniu budynku lekcji już w piątek nie wznowiono.
Hospitalizowane dzieci trafiły do dwóch białostockich szpitali: wojewódzkiego oraz dziecięcego klinicznego Uniwersytetu Medycznego. Niewykluczone, że niektórzy uczniowie, po powrocie do domu, zgłoszą się do lekarzy rodzinnych.
Stan dzieci lekarze oceniają jako "dość dobry" i mówią, że niektóre z nich być może już po kilku godzinach opuszczą szpitale.
Jak powiedział PAP rzecznik prasowy podlaskich strażaków Marcin Janowski, na razie nie wiadomo, co zostało rozpylone w szkole. Gdy na miejsce przyjechali strażacy, ich przyrządy nie wykryły już obecności żadnej konkretnej substancji.
Policja ustala, kto jest autorem głupiego żartu w szkole. Według jej informacji, gaz został rozpylony w toalecie, w czasie przerwy, gdy na korytarzu było wiele osób.
Dyrektor gimnazjum Dariusz Mierzyński powiedział PAP, że akcja służb na terenie szkoły została przeprowadzona "w miarę sprawnie", chociaż, jak dodał, przy takich wydarzeniach "nie da się uniknąć emocji". (PAP)
rof/ mwi/ pz/ jbr/
