Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Ponowny proces m.in. w sprawie zabójstwa przy użyciu rtęci

0
Podziel się:

#
dochodzą szczegóły rozprawy
#

# dochodzą szczegóły rozprawy #

10.03. Białystok (PAP) - Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku w poniedziałek ponownie rozpoczął się proces 41-letniego mężczyzny oskarżonego m.in. o zabójstwo teściowej, przez dodanie do jej jedzenia trującego chlorku rtęci.

W pierwszym procesie zapadł wyrok 25 lat więzienia, ale w postępowaniu apelacyjnym został uchylony. Sąd odwoławczy zwrócił bowiem uwagę na niekonsekwencję w rozumowaniu sądu okręgowego, który raz uznawał łańcuch poszlak za wystarczający do przypisania oskarżonemu sprawstwa, a w innej sytuacji już nie.

Według śledczych, mężczyzna w 2004 roku dokonał zabójstwa teściowej wsypując jej do jedzenia, co najmniej dwukrotnie, chlorek rtęci. Prokuratura zarzuciła mu także usiłowanie w latach 2005-2009 zabójstwa teścia, szwagierki, jej męża i dzieci. Oskarżony miał rozlać w ich domach kilka razy rtęć, wskutek czego domownicy byli przez dłuższy czas poddawani działaniu toksycznych oparów tej substancji, co odbiło się zwłaszcza na zdrowiu teścia.

Inne zarzuty, to m.in. wzniecenia pożarów w tych domach czy uszkodzenia samochodu szwagrostwa. Jeden z tych pożarów miał być wzniecony za pomocą urządzenia z opóźnionym zapłonem, podłożonego pod łóżkiem w domu teścia.

Prokuratura przyjęła m.in. w oparciu o opinie biegłych, że mężczyzna ma "chorobliwą osobowość" i negatywne nastawienie do rodziny. Przyjęła, że nie mógł on znieść silnego przywiązania emocjonalnego swojej żony do matki; miał też teściom za złe, że - w jego ocenie - bardziej pomagają rodzinie drugiej córki.

Do popełnienia żadnego z tych przestępstw oskarżony się nie przyznaje. W poniedziałek odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. "Nie wiem, co to za zarzuty" - mówił.

Sąd odczytywał więc jego wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego i pierwszego procesu. Tam także oskarżony nie przyznawał się do popełnienia przestępstw przeciwko własnej rodzinie i odmawiał składania wyjaśnień w tym zakresie.

Jak mówił w poniedziałek przewodniczący składu sędziowskiego Wiesław Żywolewski, sąd apelacyjny uchylając wyrok i zwracając sprawę do ponownego rozpoznania, nie stwierdził istotnych "braków dowodowych", ale wskazał na ewentualną konieczność przesłuchania niektórych biegłych.

I sąd okręgowy zdecydował, że na rozprawie zaplanowanej na początek kwietnia przesłucha biegłych z zakresu pożarnictwa, w tym - w drodze telekonferencji - specjalistów ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie.

Na wniosek pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, którymi są teść i szwagrostwo oskarżonego, sąd zdecydował też o powołaniu biegłych lekarzy, by dodatkowo zbadali związek złego stanu zdrowia teścia z tym, iż miał on być poddawany działaniu oparów rtęci; mężczyzna ma nowotwór.

Sąd okręgowy zapowiedział też możliwość zmiany kwalifikacji prawnej niektórych czynów z aktu oskarżenia; w przypadku śmierci teściowej oskarżonego, rozważa rezygnację z kwalifikacji tego zdarzenia jako zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem na rzecz zabójstwa.

Sąd rozważa też uznanie za zniszczenie mienia wzniecenie pożaru w domu szwagrostwa, kwalifikowanego obecnie przez prokuraturę jako "usiłowanie sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach".

Możliwe jest też, że sąd uzna, iż oskarżony usiłował doprowadzić do zabójstwa wielu osób, bo w sypialni pod łóżkiem teścia zostało podłożone urządzenie zapalające. W tym czasie w domu nocowało także szwagrostwo oskarżonego z dziećmi. Do pożaru nie doszło, bo domownicy obudzili się w nocy i urządzenie wynieśli na zewnątrz. (PAP)

rof/ bos/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)