80-letnia kobieta zmarła w szpitalu, a troje dzieci jest rannych, w tym jedno ciężko, po tym, jak w przechodzących przez przejście dla pieszych w centrum Białegostoku wjechał osobowy chrysler. Do wypadku doszło we wtorek po południu na jednej z najbardziej ruchliwych ulic w mieście.
57-letni kierowca był trzeźwy, nie potrafi wytłumaczyć, jak doszło do wypadku - poinformował PAP rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński.
Do wypadku doszło przy Alei Piłsudskiego, jednej z głównych ulic w Białymstoku. W każdym kierunku są tam po trzy pasy ruchu. Chrysler jechał lewym pasem w kierunku Warszawy. Do wypadku doszło na przejściu dla pieszych, na którym nie ma sygnalizacji świetlnej.
Auto potrąciło 80-letnią kobietę, która w wyniku doznanych obrażeń zmarła w szpitalu, oraz trzy dziewczynki, w wieku 6, 11 i 12 lat.
Jak powiedział Dobrzyński, z trojga rannych dzieci, w najpoważniejszym stanie jest 11-latka, która jest nieprzytomna. 6- letnia dziewczynka ma złamane udo, 12-latka uraz głowy i ogólne potłuczenia.
Według wstępnych ustaleń policji, kobieta była babcią przynajmniej dwójki z tych dzieci. (PAP)
rof/ jra/