Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bielecki: dziękuję tym, którzy chcieli, by wygrała Warszawa

0
Podziel się:

Dziękuję tym, którzy chcieli, by wygrała Warszawa - oświadczył popierany
przez PiS kandydat na prezydenta stolicy Czesław Bielecki po ogłoszeniu pierwszych sondażowych
wyników wyborów, które zwycięstwo dają jego konkurentce Hannie Gronkiewicz-Waltz (PO).

Dziękuję tym, którzy chcieli, by wygrała Warszawa - oświadczył popierany przez PiS kandydat na prezydenta stolicy Czesław Bielecki po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników wyborów, które zwycięstwo dają jego konkurentce Hannie Gronkiewicz-Waltz (PO).

Według sondażu TNS OBOP dla TVP Gronkiewicz-Waltz otrzymała w niedzielnym głosowaniu 51,6 proc., a Bielecki - 24,8 proc.

"Uważam, że to fantastyczne, że po tych czterech tygodniach co czwarty warszawiak zastanowił się nad demokratyczną alternatywą, zastanowił się nad tym, że może merytoryczny, profesjonalny program, a nie frazesy albo obiecanki-cacanki albo PR-owskie sztuczki" - powiedział Bielecki w swoim wystąpieniu podczas wieczoru wyborczego.

Zgromadzeni w sztabie zwolennicy Bieleckiego tuż po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników skandowali: "Sławek" oraz "druga tura".

Kandydat dziękował tym, którzy oddając na niego głos powiedzieli - według niego - "chcemy, żeby wygrała Warszawa, chcemy, by nasz kraj był w centrum, miał kawałek Europy, normalności".

Podziękował także wszystkim, którzy włączyli się w jego kampanię wyborczą, a szczególnie "ludziom na ulicach", którzy okazywali mu sympatię i mówili - jak zaznaczył Bielecki - "dość partyjnych rządów, dość monopolu".

We wcześniejszej rozmowie z TVP1 Bielecki pogratulował swojej rywalce - Hannie Gronkiewicz-Waltz. Kandydat popierany przez PiS zastrzegł, że gratuluje kandydatce PO warunkowo. "Bezwarunkowo będę mógł gratulować, jeśli zrealizuje chociaż część ze swojego programu marzeń" - dodał.

"Jaki będzie finalny wynik to zobaczymy, czy będzie taki, jak moich zwolenników w sztabie, którzy krzyczą o drugiej turze, to o tym się przekonamy za pewien czas" - powiedział Bielecki w późniejszej rozmowie z dziennikarzami.

"Prawdziwe zwycięstwo Hanny Gronkiewicz-Waltz to nie jest zwycięstwo, że po prostu uzyska po raz kolejny władzę, tylko co z tą władzą zrobi" - zaznaczył.

"Ja mówiłem, co chcę konkretnego zrobić. Hanna Gronkiewicz-Waltz już raz obiecała i nie dotrzymała obietnic. Teraz być może ich dotrzyma, zobaczymy. Trzymam za słowo" - podkreślił.

Pytany, czy byłby gotowy na ewentualną drugą turę, odpowiedział: "Jestem zawsze gotowy i nie mam żadnych obaw, tylko to nie zależy ode mnie, ale od finalnych wyników wyborów".

Według niego, gdyby doszło do drugiej tury, "potoczyłaby się zupełnie inaczej". "Bo już nie można by robić ustawki z koalicjantem z SLD, który zabiera mi jedną trzecią albo jedną drugą czasu i wybija piłkę na aut. Byłoby o zawodnika faulującego mniej" - ocenił.

Żona Bieleckiego, Ilona Łepkowska, pytana przez PAP czy - według niej - ponad 24-procentowe poparcie to dobry wynik, odpowiedziała: "Uważam, że fantastyczny jak na tak krótką kampanię i jak na to, że były małe środki. (...) Do tego Sławek wracał do takiej publicznej świadomości po wielu, wielu latach".

Podczas wieczoru wyborczego w sztabie obecni byli m.in. członkowie komitetu obywatelskiego Bieleckiego: socjolog prof. Paweł Śpiewak, b. sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wiesław Johann oraz architekt Andrzej Bulanda.

Na jednym z ekranów na sali wyświetlono film przedstawiający fragmenty kampanii prowadzonej przez Bieleckiego.(PAP)

sdd/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)