Biała (PAP) - Trzymiesięczną dziewczynkę pozostawił bez opieki na ulicy w Bielsku-Białej jej 50-letni dziadek. Na wózek z dzieckiem uwagę zwrócił przypadkowy przechodzień i powiadomił Straż Miejską. Dziecko zostało przewiezione do szpitala - poinformowała w poniedziałek rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz.
Lekarze z bielskiego szpitala stwierdzili, że dziewczynka jest zaniedbana i cierpi na zapalenie oskrzeli.
Elwira Jurasz poinformowała, że dziecko pozostawało bez opieki blisko 40 minut. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariuszy straży miejskiej i policji podszedł do nich dziadek dziewczynki.
"Oznajmił, że pod nieobecność matki dziecka, która wyjechała na weekend, wyszedł z wnuczką na spacer i tylko przez moment zajęty był zbieraniem złomu. Mężczyzna był nietrzeźwy. Miał ponad 1 promil alkoholu we krwi. Trafił do izby wytrzeźwień" - powiedziała.
Jurasz dodała, że opiekun dziewczynki odpowie za narażenie jej na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. (PAP)
szf/ itm/