Zawody drwali, prelekcje, wystawy oraz całonocny festyn - takie atrakcje przewiduje program Dnia Żubra, który w sobotę odbędzie się w Lutowiskach w Bieszczadach.
"Ważnym wydarzeniem w życiu gminy był powrót żubrów w Bieszczady w latach 60. Była to zasługa leśników, myśliwych oraz miłośników przyrody. Chcemy wyeksponować i dowartościować tych ludzi. Impreza jest też promocją Lutowisk" - powiedziała w piątek zastępca wójta Zofia Bacior-Michalska.
Przypomniała, że "w gminie Lutowiska lasy pokrywają prawie 90 proc. powierzchni; jest ona jedną z największych obszarowo gmin w Polsce, przy jednocześnie najniższej gęstości zaludnienia". "Na jeden kilometr kwadratowy przypada tutaj 4,5 osoby" - zaznaczyła.
Dzień Żubra organizowany jest w Lutowiskach od sześciu lat. "Zazwyczaj w każdej edycji imprezy uczestniczyło pięć - sześć tysięcy osób. Mamy nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Oprócz mieszkańców Bieszczad przyjeżdża także sporo turystów" - dodała Bacior-Michalska.
W Bieszczadach żyje ponad 300 żubrów, z czego większość przebywa na terenie gminy Lutowiska.
Po ponad dwóch wiekach nieobecności, w 1963 r. w Bieszczady sprowadzono pierwsze żubry. Należą do rasy białowiesko-kaukaskiej. Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych. Aktualnie znajdują się one wyłącznie w Bieszczadach. W pozostałych ośrodkach w Polsce żyją żubry czystej linii białowieskiej.
W Bieszczadach stoją dwa pomniki poświęcone żubrom; jeden znajduje się w Pszczelinach w gminie Lutowiska.(PAP)
kyc/ abe/