Pierwszą umowę z Unią Europejską Bośnia i Hercegowina (BiH) podpisze 16 czerwca - poinformował we wtorek premier tego kraju Nikola Szpirić po powrocie z Brukseli.
Podpisanie umowy o stabilizacji i stowarzyszeniu, która jest pierwszym krokiem ku integracji europejskiej, odkładano dwukrotnie od kwietnia z powodu problemów z tłumaczeniem bardzo obszernego dokumentu na języki oficjalne Unii liczącej 27 członków.
Nie licząc Kosowa, które w lutym ogłosiło niezależność od Serbii, BiH jest jedynym państwem w regionie bez umowy z UE.
"Chcę wyrazić osobistą satysfakcję, że wczoraj w Brukseli otwarliśmy negocjacje na temat liberalizacji reżimu wizowego (z UE) i otrzymaliśmy zapewnienie, że umowa zostanie podpisana 16 czerwca" - powiedział Szpirić na konferencji prasowej.
Zanim układ o stabilizacji i stowarzyszeniu wejdzie w życie, Bośnia, jak powiedział jej premier, będzie mogła odnieść korzyści z tymczasowego porozumienia, które wejdzie w życie 1 lipca, jeśli bośniackie władze formalnie je zatwierdzą, a parlament przyjmie poprawki do ustaw o taryfach celnych zgodne z unijnymi standardami.
Głównym warunkiem, od spełnienia którego UE uzależniała podpisanie z Bośnią i Hercegowiną porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu, była reforma policji. Uchwalona reforma jest znacznie mniej radykalna od proponowanej przez zwolenników zbliżenia z Zachodem, którzy chcieli powstania jednolitej struktury policyjnej w obu częściach BiH - federacji muzułmańsko- chorwackiej i Republice Serbskiej.
Po wojnie w latach 1992-1995 Bośnia została podzielona na dwie autonomiczne jednostki państwowe - federację muzułmańsko-chorwacką (51 proc. terytorium) oraz Republikę Serbską (49 proc.), połączone słabymi instytucjami centralnymi.(PAP)
mmp/ kar/ gma/ 3224 arch.