Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Birma: Suu Kyi wyjechała z Rangunu

0
Podziel się:

Birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi, zwolniona w
listopadzie z wieloletniego aresztu domowego w Rangunie, przybyła w poniedziałek do Baganu w
środkowej części kraju. Jest to jej pierwsza podróż od odzyskania wolności, określana jako ściśle
prywatna.

Birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi, zwolniona w listopadzie z wieloletniego aresztu domowego w Rangunie, przybyła w poniedziałek do Baganu w środkowej części kraju. Jest to jej pierwsza podróż od odzyskania wolności, określana jako ściśle prywatna.

Na lotnisku panią Suu Kyi, która przybyła w towarzystwie grupy działaczy swej partii, przywitał jej najmłodszy syn Kim Aris, wielu dziennikarzy oraz mężczyźni wyglądający na policjantów w cywilu - poinformowała agencja AFP.

Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 r. nie udzieliła żadnych wypowiedzi, ale jej syn powiedział, że jest "bardzo szczęśliwy". "To moje pierwsze wakacje od 13 lat. Ona też potrzebuje odpoczynku. Zostaniemy tu przez 4 dni" - powiedział. Kim Aris mieszka na co dzień w Wielkiej Brytanii. Do Birmy przyleciał w połowie czerwca.

Pani Suu Kyi, która jest buddystką, zamierza wraz z synem uczestniczyć w ceremoniach religijnych i spotkać się z mnichami z klasztorów w Baganie.

Suu Kyi, której partia Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD), została oficjalnie rozwiązana w zeszłym roku, zapowiedziała pod koniec maja, że w lipcu planuje podróż po kraju.

W związku z tą zapowiedzią władze Birmy zażądały od niej, by zaprzestała działalności politycznej i przestrzegała przepisów prawa, i ostrzegły, że organizowanie przez nią wieców może doprowadzić do "chaosu i zamieszek". Birmańskie MSW ostrzegło też, że NLD łamie prawo, nie zamykając swej siedziby i wydając komunikaty.

Podczas poprzedniej podróży Suu Kyi po kraju w 2003 r. doszło do ataku zwolenników junty na jej delegację, w którym zabito 10 osób.

NLD, która zdecydowanie wygrała wybory w 1990 r., została rozwiązana w zeszłym roku, kiedy zdecydowała się zbojkotować listopadowe wybory parlamentarne. Członkowie partii uważali, że przepisy wyborcze mają na celu wyeliminowanie z rywalizacji pani Aung San Suu Kyi.

Noblistkę zwolniono po 7,5 roku z aresztu domowego dopiero tydzień po głosowaniu. Wybory zostały uznane na Zachodzie za farsę.(PAP)

mw/ kar/

9325145 9325138 9325096 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)