Biskupi Iraku, rozpoczynający wizytę w Watykanie ogłosili, że poproszą Benedykta XVI o zwołanie synodu biskupów Bliskiego Wschodu, którego celem byłoby omówienie sytuacji mieszkających tam chrześcijan.
Jeżeli papież przychyli się do ich wniosku, byłoby to pierwsze takie zgromadzenie hierarchów całego tego regionu. Oficjalnie wniosek ten ma zostać przedstawiony podczas piątkowej audiencji.
"Nadszedł czas, aby Stolica Apostolska rozważyła możliwość zorganizowania synodu biskupów z Iraku, Syrii, Jordanii, Izraela i reszty regionu" - oświadczył chaldejski arcybiskup Kirkuku (Irak) Louis Sako. Podkreślił: "Sami nie jesteśmy w stanie tego zorganizować, zaś synod pomógłby wszystkim biskupom Kościołów wschodnich współpracować z Watykanem".
Jako kolejne tematy, wymagające pilnego omówienia i zajęcia wspólnego stanowiska, arcybiskup Sako wymienił relacje z islamem oraz podjęcie działań na rzecz ograniczenia fali ucieczki irackich chrześcijan z kraju.
"Nasi muzułmańscy bracia są gotowi zaakceptować pluralizm i dialog; chrześcijanie są małą wspólnotą w Iraku, ale mamy do odegrania rolę w społeczeństwie, a synod mógłby przygotować nas do przyszłości" - ocenił chaldejski hierarcha. Jego zdaniem jeśli Kościół nie zajmie zdecydowanego stanowiska, "chrześcijanie będą dalej opuszczać Bliski Wschód".
Przed amerykańską inwazją na Irak mieszkało tam około 800 tys. chrześcijan. Od 2003 roku, w rezultacie bratobójczych walk, prześladowań religijnych i przemocy uciekło stamtąd około ćwierć miliona z nich.
Jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń w życiu irackiej wspólnoty chrześcijańskiej było porwanie w lutym 2008 roku chaldejskiego arcybiskupa Mosulu Paulosa Faradża Raho, którego zwłoki znaleziono po dwóch tygodniach od uprowadzenia. (PAP)
sw/ ro/
