Przedstawiłem organizacjom pozarządowym pomysł, aby zderegulować zbiórki publiczne - poinformował w czwartek minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Dodał, że organizacje na kolejnym spotkaniu za dwa tygodnie mają wyrazić opinię na ten temat.
Boni podczas konferencji wyjaśnił, że propozycja zniesienia ustawy o zbiórkach publicznych była przedmiotem dyskusji na posiedzeniu Rady Ministrów. "Analiza pokazała, że możemy tak zrobić" - mówił. Dodał, że takie rozwiązanie funkcjonuje już w wielu krajach.
Zaznaczył, że byłby to element budowy zaufania społecznego. W jego opinii są obszary, w których państwo może, a czasem nawet powinno wycofać się z pilnowania porządku.
Wyjaśnił, że w środę odbyło się spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych na temat założeń do nowej ustawy o zbiórkach publicznych, które przewidują zgłaszanie zbiórek - zamiast obecnego występowania o urzędową zgodę na taką zbiórkę. Podczas tego spotkania minister poinformował o nowym pomyśle całkowitej deregulacji w tym obszarze.
Za dwa tygodnie ma odbyć się kolejne spotkanie, na którym przedstawiciele środowisk pozarządowych przedstawią swoje opinie.
Boni przypomniał, że ustawa o zbiórkach publicznych funkcjonuje od 1933 r. i jest "dosyć przestarzała".
Na początku stycznia rząd przyjął założenia do nowej ustawy o zbiórkach publicznych, która zliberalizowałaby zasady ich prowadzenia. Według założeń zbiórką publiczną będzie tylko zbieranie datków lub darów do puszek, skarbonek, koszy - np. na ulicy. Do jej przeprowadzenia nie będzie potrzebne pozwolenie, wystarczy zgłoszenie online. Wpłaty na konto i charytatywne sms-y nie będą już zbiórką publiczną.
Obowiązująca obecnie ustawa definiuje zbiórkę publiczną jako zbieranie ofiar w gotówce lub naturze; od 2003 r. funkcjonuje rozporządzenie, które rozszerza definicję m.in. o wpłaty na konto i sprzedaż przedmiotów i usług (chodzi np. o charytatywne sms-y).
Ustawa przewiduje ponadto, że każdy, kto chce prowadzić zbiórkę publiczną, musi ubiegać się o pozwolenie na jej przeprowadzenie, a po zakończeniu zbiórki rozliczyć się z jej przeprowadzenia. W myśl założeń do nowej ustawy, zniesiony byłby obowiązek uzyskania pozwolenia na organizację zbiórki. Jedynie w przypadkach zbiórek publicznych w formie ofiar w gotówce i w naturze prowadzonych w miejscach publicznych byłoby wymagane zgłoszenie zbiórki oraz przedstawienie sprawozdania, które byłyby widoczne dla wszystkich na ogólnopolskim portalu internetowym.
Nie byłoby natomiast obowiązku zgłoszeniowego i sprawozdawczego w przypadku takich form zbierania ofiar, które umożliwiają zidentyfikowanie darczyńcy oraz drogi przepływu pieniędzy lub darów, czyli np. przelewów na konta bankowe, wpłat na konto online, wpłat za pomocą sms-ów. Obowiązek zgłoszeniowy i sprawozdawczy nie obejmowałby też zbierania ofiar, które polegają na publikowaniu w mediach i internecie apeli o przekazywanie wpłat na konto lub przesyłanie sms-ów na określony numer.
MAC podkreślało, że zmiany te nie oznaczają, że nie będzie mechanizmów kontroli - w razie problemów. Przypominał, że obowiązują przepisy związane ze sprawozdawczością i nadzorem nad działaniem organizacji, zawarte zwłaszcza w ustawie o działalności pożytku publicznego, ustawie o fundacjach i Prawie o stowarzyszeniach, a każda organizacja ma obowiązek sporządzania sprawozdania rocznego lub przedstawienia na wezwanie wszystkich dokumentów związanych z prowadzoną działalnością. W przypadku nadużyć stosowną ochronę zapewniają też przepisy Kodeksu karnego i Kodeksu wykroczeń.
Prace nad nowymi regulacjami dotyczącymi zbiórek trwają od ponad pół roku. Początkowo MAC zamierzało uregulować niektóre przepisy przy okazji nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej. Wywołało to jednak protest organizacji pozarządowych. Ostatecznie resort wycofał większość swoich propozycji, przeniesiono tylko nadzór nad zbiórkami z MSW do MAC i rozpoczęto prace nad nową ustawą, która zastąpi tę obowiązującą od 80 lat.(PAP)
bpi/ bno/ gma/