Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brudziński: zmniejszenie ochrony dla J.Kaczyńskiego to małostkowość

0
Podziel się:

Zmniejszenie ochrony BOR dla byłego premiera
Jarosława Kaczyńskiego to "małostkowość i złośliwość" - ocenił w
piątek przewodniczący zarządu głównego PiS Joachim Brudziński,
komentując tę decyzje MSWiA.

Zmniejszenie ochrony BOR dla byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego to "małostkowość i złośliwość" - ocenił w piątek przewodniczący zarządu głównego PiS Joachim Brudziński, komentując tę decyzje MSWiA.

Piątkowy "Dziennik" podał, że wicepremier i szefa MSWiA Grzegorz Schetyna zdecydował o ograniczeniu ochrony byłego premiera i prezesa PiS, któremu przysługuje ona do końca marca. Do tej pory - napisał "Dz" - Jarosław Kaczyński miał do dyspozycji dwa samochody, dwóch kierowców i czterech funkcjonariuszy BOR; teraz ma jeden samochód i trzech ochroniarzy.

"Zmniejszenie ochrony uważam za małostkowość i złośliwość ze strony Grzegorza Schetyny" - komentował rano w Radiu ZET Joachim Brudziński. Według polityka PiS, ochrona jest potrzebna Jarosławowi Kaczyńskiemu także ze względu na podobieństwo do prezydenta.

Podkreślił, że wielokrotnie uczestniczył w spotkaniach byłego premiera i jest on "postrzegany jako prezydent". Dodał, że do takiej pomyłki doszło też w czwartek podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Bielsku-Białej i była to sympatyczna sytuacja, ale - jak zastrzegł - "jest w naszym narodzie wiele osób również niezrównoważonych psychicznie, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie".

Rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka wyjaśnia w "Dzienniku", że decyzja o zmniejszeniu ochrony to efekt prowadzonych w resorcie oszczędności. "Pan premier Schetyna uważa, że trzeba ciąć wydatki" - podkreśla Paprocka. Jak dodała, resort ma nadzieję, że Jarosław Kaczyński zrozumie, iż ochrona została zmniejszona z racjonalnych względów i nie potraktuje tego personalnie. Według "Dziennika", redukcja ochrony BOR dotyczy także byłych prezydentów: Wojciecha Jaruzelskiego, Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego.

"40-milinowy naród, jakim jesteśmy, stać na to, by chronić swoich premierów, swoich prezydentów, a nie urządzać pokazówki w stylu +latamy po świecie rejsowymi samolotami+" - komentował Brudziński.

Według niego, Jarosław Kaczyński jako jedyny premier zawsze korzystał z partyjnego, a nie rządowego, samochodu, gdy wyjeżdżał poza Warszawę.

Brudziński był również pytany o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat mediów.

W czwartek w Bielsku-Białej prezes PiS - odnosząc się do publikacji "GW" na temat relacji między NSZZ "Solidarnością" a jego partią - powiedział, że czyni to niechętnie, bo ta gazeta jest - jak mówił - "po prostu ośrodkiem walki z nami, ale to jeszcze mało - to jest ośrodek walki z polskością dzisiaj". Jego zdaniem, w "GW" formułowane są "nieustanne, zupełnie wyssane z palca" zarzuty wobec PiS.

Pytany czy "Gazeta Wyborcza" jest antypolska, Brudziński powiedział: "Nie, nie uważam, żeby to była gazeta antypolska". Dodał jednak, że według niego, "Gazeta Wyborcza" staje się "organem, którego jedynym imperatywem do działalności medialnej jest atak na poprzednią ekipę".

Dopytywany o inne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, dotyczące lewicowości Radia ZET oraz tego, że "+Dziennik+ jest właściwie organem PO", Brudziński powiedział: "bardzo źle, jeśli politycy głównym przeciwnikiem czynią media, czy dziennikarzy". "Tutaj powinna być bardzo ścisła współpraca, bo my możemy komunikować się ze społeczeństwem za państwa pośrednictwem" - dodał.

Brudziński zastrzegł, że nie krytykuje prezesa PiS. "Tylko uważam, że politycy powinni być obecni w mediach, a dziennikarze, szczególnie ci, którzy zajmują się polityką, powinni stosować jedną miarę do wszystkich polityków, a nie zawsze mamy z tym do czynienia" - mówił.

"Odnoszę takie wrażenie, że jest coś takiego jak zachwycenie panem Donaldem Tuskiem i jego świtą, jego ekipą, a nie chcę sądzić, że dziennikarze dali się nabrać na takie proste sztuczki PR-owe rodem z podręcznika chodnikowego akwizytora, które stosują PR-owcy Platformy Obywatelskiej" - dodał Brudziński.

Zapytany, czy namówi Jarosława Kaczyńskiego, by odwiedzał Radio ZET, Brudziński odparł: "politycy powinni być obecni w mediach, które mają dużą słuchalność, a Radio ZET ma dużą słuchalność oczywiście, będę namawiał pana prezesa, żeby gościł u pani redaktor". (PAP)

ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)