Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brzeziński o Polsce w UE i o samej Unii

0
Podziel się:

Nie można się spodziewać aplauzu
przedstawiając na arenie międzynarodowej niedopracowaną propozycję
- w ten sposób były doradca prezydenta Jimmy`ego Cartera, Zbigniew
Brzeziński ocenił polską propozycję Traktatu energetycznego.

Nie można się spodziewać aplauzu przedstawiając na arenie międzynarodowej niedopracowaną propozycję - w ten sposób były doradca prezydenta Jimmy`ego Cartera, Zbigniew Brzeziński ocenił polską propozycję Traktatu energetycznego.

"Nie można się spodziewać natychmiastowego aplauzu ze strony wszystkich, jeśli się wysunie jakąś koncepcję. Ona musi być dopracowana, przedyskutowana, przemyślana w sposób spokojny, analityczny i wtedy można coś z tego stworzyć" - powiedział Brzeziński w czasie czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Polska propozycja traktatu energetycznego zakładała, że jego sygnatariusze - tylko państwa UE i NATO - w obliczu kryzysu energetycznego mieli wspierać się zgodnie z zasadą "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". W trakcie zeszłotygodniowego szczytu UE Polska zrezygnowała jednak z forsowania tego projektu i poparła zapisy proponowane przez Komisję Europejską. Zgodnie z nimi, bezpieczeństwu dostaw ma służyć m.in. dywersyfikacja źródeł energii, dostawców i dróg dostarczania surowców. W konkluzjach szczytu znalazł się też zapis mówiący o solidarności w przypadku kryzysu energetycznego.

Zbigniew Brzeziński, który jest uznanym ekspertem w dziedzinie stosunków międzynarodowych, uważa, że nie wiadomo czy takie bezpieczeństwo uda się osiągnąć, bo jest to nie tylko kwestia woli, ale "skomplikowanych porozumień, których nie można nakreślić w kilku zdaniach i które wymaga dłuższych dyskusji i bardzo skomplikowanych planów".

Amerykański ekspert jest zwolennikiem włączenia Rosji w układ bezpieczeństwa energetycznego. Jego zdaniem, "byłoby rzeczą korzystną" doprowadzenie do tego, by - wskutek wzajemnych zależności - wejście Moskwy w konflikt z UE na tym tle, skończyłoby się dla Rosji katastrofą gospodarczą.

W ocenie byłego doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa, Polska jednak "na ogół" dobrze dba o swoje interesy na arenie międzynarodowej. "Uważam, że wejście Polski do NATO i UE stworzyło zupełnie nową sytuację dla Polski - jest obecnie obiektywnie lepsza niż w jakimkolwiek okresie nowoczesnej historii" - powiedział.

Brzeziński zwrócił uwagę, że Polska musi godzić rolę sojusznika Stanów Zjednoczonych z członkostwem w UE. "Uważam, że Polska jest naturalnym partnerem Stanów Zjednoczonych; z różnych względów: historycznych, strategicznych itd." - powiedział.

Podkreślił przy tym, że Polska musi również dbać o swój wizerunek jako kraju członkowskiego UE. Jego zdaniem, w tym kontekście bardzo ważne jest pojednanie Polski z Niemcami, "bo otwiera drogę Polski do większego i szerszego udziału w budowie Europy i stwarza pozytywne przesłanki do osiągnięcia - z czasem - pojednania polsko- rosyjskiego".

Brzeziński przewiduje nawet możliwość ścisłego powiązania Rosji z UE, ale zastrzega, że taki układ będzie wymagać długotrwałego i wiążącego obie strony okresu przejściowego. Zwrócił uwagę, że Rosja jest państwem transkontynentalnym, po wejściu którego, Unia graniczyłaby na wschodzie z Chinami. Dodał, że sama Rosja ma jeszcze przed sobą długi okres wewnętrznych przemian zanim będzie gotowa na "integralne" powiązania z UE.

Były doradca prezydenta USA przewiduje, że wcześniej Europejczycy uznają, że w ich interesie jest rozszerzenie Unii o Turcję. "Byłoby to krokiem pozytywnym, ale nie powinno być krokiem przedwczesnym" - podkreślił. W jego ocenie, wymaga to obiektywnej oceny czy Turcja spełniła wszystkie wymogi i czy Unia jest do tego rozszerzenia gotowa.

"Nie można dogmatycznie i z góry określać granic Europy i mówić, że za pewną linią ona się kategorycznie kończy, bo z czasem wszystkie ujęcia geograficzne ulegną nowej definicji" - zwrócił uwagę Brzeziński. (PAP)

bba/ och/ la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)