Rosyjski ambasador w Sofii Jurij Isakow wyjaśnił w poniedziałek w bułgarskim MSZ, że wypowiedź ambasadora przy Unii Europejskiej Władimira Czyżowa "nie odpowiada" oficjalnemu stanowisku Moskwy - poinformowało w poniedziałek radio publiczne w Sofii.
Czyżow wyraził pewność, że UE nie wprowadzi sankcji wobec Moskwy, ponieważ "Bułgaria do tego nie dopuści i zastosuje weto".
W ubiegłym tygodniu bułgarskie MSZ zażądało wyjaśnień od Rosji z powodu wypowiedzi Czyżowa. Wiceminister spraw zagranicznych Milen Keremidczijew powiedział, że wypowiedź Czyżowa to "niedopuszczalna ingerencja w sprawy wewnętrzne Bułgarii", szkodząca stosunkom dwustronnym.
Podczas poniedziałkowego spotkania z wiceszefem MSZ Isakow przedstawił stenogram kontrowersyjnego wywiadu Czyżowa dla bułgarskiego radia publicznego, z którego ma wynikać, że słowa Czyżowa "zostały nieprawidłowo zinterpretowane" i "wyjęte z kontekstu".
W komunikacie wydanym po spotkaniu bułgarskie MSZ poinformowało, że Isakow podziękował za "zrównoważone stanowisko Bułgarii w sprawie konfliktu Rosji z Gruzją".
Bułgarskie media zareagowały ostro na wywiad Czyżowa, przypominając, że w 2007 roku po przyjęciu Bułgarii do UE Czyżow nazwał ten kraj "rosyjskim koniem trojańskim w Unii".
Ewgenia Manołowa (PAP)