Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Borysow odrzuca rezygnację Żelewej z kierowania MSZ

0
Podziel się:

Premier Bułgarii Bojko Borysow nie zgodził się na dymisję Rumiany Żelewej ze
stanowiska minister spraw zagranicznych. Przyjął przy tym jej rezygnację z kandydowania na
komisarza UE ds. pomocy humanitarnej. Z obu tych funkcji Żelewa wycofała się we wtorek.

Premier Bułgarii Bojko Borysow nie zgodził się na dymisję Rumiany Żelewej ze stanowiska minister spraw zagranicznych. Przyjął przy tym jej rezygnację z kandydowania na komisarza UE ds. pomocy humanitarnej. Z obu tych funkcji Żelewa wycofała się we wtorek.

Choć służby prasowe rządu w Sofii wydały komunikat, że dymisja Żelewej z funkcji szefowej MSZ została przyjęta, Borysow temu zaprzeczył. "Nie przyjmuję jej rezygnacji jako minister spraw zagranicznych, ponieważ nie mam ku temu żadnych powodów" - powiedział premier dziennikarzom.

Żelewa, oskarżana w PE o brak kompetencji w dziedzinie pomocy humanitarnej oraz o to, że jako eurodeputowana składała fałszywe deklaracje finansowe, zrezygnowała z ubiegania się o urząd unijnej komisarz. Złożyła również dymisję jako bułgarska minister spraw zagranicznych.

Borysow poinformował, że przyjął rezygnację Żelewej z kandydowania do KE, żeby uniknąć kryzysu instytucjonalnego w Komisji Europejskiej. Premier nie potwierdził ogłoszonej przez przewodniczącego KE Jose Manuela Barroso kandydatury Kristaliny Georgijewej jako przedstawicielki Bułgarii w Komisji; podkreślił, że kandydat zostanie przedstawiony za dwa dni w Brukseli.

56-letnia Georgijewa jest jedyną przedstawicielką państw wschodnioeuropejskich w kierownictwie Banku Światowego. Piastuje funkcję wiceprezes Banku i doradczyni jego szefa Roberta Zellicka. W BŚ pracuje od 1993 r. i jest tam uważana za wysokiej klasy eksperta. Według mediów bułgarskich Georgijewa miałaby otrzymać w KE funkcję, o którą bezskutecznie ubiegała się Żelewa - komisarza ds. współpracy międzynarodowej, pomocy humanitarnej i reakcji na klęski żywiołowe.

Gazety w Sofii piszą o skandalu z Żelewą jak o pierwszej dużej porażce Borysowa, która będzie go drogo kosztować. Przypominają, że jednym z priorytetów szefa rządu było odzyskanie zaufania Brukseli i wznowienie finansowania Bułgarii z funduszy unijnych.

"Polityczna burza wokół kandydatury Żelewej minie, lecz w UE nie zapomnią szybko, kto ją wywołał. Europejska Partia Ludowa i Barroso nie przebaczą Borysowowi, że byli zmuszeni do zużycia kapitału politycznego w obronie tak kontrowersyjnej kandydatury i tak kontrowersyjnego kraju jak Bułgaria" - napisała wpływowa gazeta elektroniczna Mediapool.

Obserwatorzy w Bułgarii odnotowują również, że pierwsza wielka porażka Borysowa pojawiła się na początku trudnego z ekonomicznego punktu widzenia roku, w którym spodziewane jest pogłębienie kryzysu i dalszy spadek gospodarczy.

W Sofii opublikowano list Żelewej do premiera, w którym wycofuje ona swą kandydaturę na komisarza europejskiego i podaje się do dymisji jako minister spraw zagranicznych. Żelewa stwierdza, że padła ofiarą bezprecedensowej w swojej wrogości kampanii. Podkreśla, że czuje się oczyszczona z wszystkich zarzutów o ukrywanie udziału w spółkach handlowych, kiedy zasiadała jako deputowana w PE.

W mediach bułgarskich pojawiły się jednak publikacje i kopie dokumentów, z których wynika, że żelewa również obecnie kieruje spółką, do czego nie ma prawa jako minister.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ awl/ ro/

5501264 5501314

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)